Polska U18 wróciła na zwycięską ścieżkę, pokonując niezłą Portugalię 73:64. Swój dotąd najlepszy mecz w turnieju zagrał lider zespołu Łukasz Kolenda (17 pkt. i 8 asyst).

To są buty LeBrona Jamesa – możesz je mieć! >>
Grając w pierwszych minutach z Portugalią radosny basket na wymianę ciosów mieliśmy kłopoty. Grę od początku bardzo dobrze prowadził Łukasz Kolenda, ale polscy podkoszowi nie potrafili zatrzymać tyczkowatego Neemiasa Quety. Grający efektownie rywale prowadzili po I kwarcie 24:22.
Dużo lepiej wyglądała gra naszych juniorów, gdy przesunęli akcent na mocniejszą obronę i bardziej konsekwentną grę w ataku. Kilkoma dobrymi wejściami popisał się Mateusz Szlachetka, a przytomność pod koszem pokazywał Adrian Bogucki. Udało się zatrzymać Portugalię na zaledwie 7 oczkach w II kwarcie i do przerwy był już 43:31 dla Polski.
Po przerwie szarpany, brzydki mecz sprzyjał Portugalczykom, którzy odrobili nieco strat, wykorzystując niewymuszone błędy naszej drużyny. Na początku IV kwarty różnica wynosiła już tylko 4 punkty. W kluczowych momentach polski zespół okazał się twardszy i skuteczniejszy. Po obu stronach boiska pod koszem dobre akcje zaliczał Konrad Dawdo, ważne punkty dorzucili Kolenda i Bogucki, który miał już trzecie double-double w turnieju (20+11).
Na 5 minut przed końcem, po dwóch z rzędu koszach Kolendy (7/18 z gry, 8 asyst i tylko 2 straty), zbudowaliśmy 14 punktów przewagi i mecz udało się już bezpiecznie dowieźć. Polacy mają bilans 3-1 i zajmują drugą lokatę w grupie, za niepokonanym Izraelem. W środę o godz. 19.30 mecz z Austrią, która (teoretycznie) powinna być łatwym rywalem.
Pełen statystyki z meczu TUTAJ>>