REDAKCJA

Komplikacje w Toronto – Raptors zagrają poza Kanadą?

Komplikacje w Toronto – Raptors zagrają poza Kanadą?

Kibice Toronto Raptors niedawno musieli pogodzić się z utratą tytułu mistrzów NBA, a tymczasem ich drużynie grozi kolejny cios. Zdaniem portalu „Yahoo Sports” istnieje bowiem możliwość, że w sezonie 2020/2021 nowym domem kanadyjskiego zespołu będzie amerykańskie Louisville.
Fred VanVleet i Norman Powell / fot. wikimedia commons

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>

Decyzja o tymczasowych przenosinach miałaby wynikać oczywiście z pandemii CoVid-19 i związanych z tym ograniczeń w podróżach z USA do Kanady i vice versa.

Na podobny manewr w ostatnich miesiącach zdecydowali się szefowie kanadyjskich drużyn w ligach MLB i MLS. Zespół baseballa Toronto Blue Jays rozgrywał swoje spotkania w Buffalo, a piłkarze Toronto FC korzystali z uprzejmości East Hartford w stanie Connecticut.

W przypadku Raptors jako ewentualne miejsce rozgrywania spotkań wymieniono Louisville w stanie Kentucky, które dysponuje otwartą w 2010 roku i mieszczącą 22 tysiące widzów halą KFC Yumi Center.

Miejsce rozgrywania domowych spotkań Toronto Raptors jest jedną z wielu niewiadomych związanych z kolejnym sezonem NBA. Wciąż nie wiadomo na przykład, kiedy on się rozpocznie, chociaż w ostatnich dniach coraz częściej przewija się w tym kontekście Dzień Martina Luthera Kinga (18 stycznia).

RW

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami