
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
HydroTruck w ostatnich kolejkach pokazał, że jest w stanie napędzić strachu faworytom i tak też rozpoczęło się spotkanie świąteczne. W Słupsku goście dość szybko wyszli na prowadzenie, a gra w ataku prowadzona wokół świetnego ostatnio Danilo Ostojicia i Mike’a Moore’a zdawała egzamin.
Radomianie starali się znów łapać w pułapki swoich przeciwników, szukali podwojeniami przechwytów i to rzeczywiście mocno dezorganizowało grę Czarnych. Gospodarze często tracili piłkę, przez też było po ich stronie trochę frustracji, co przeniosło się na szybko wyczerpany limit fauli. HydroTruck rzucał aż 28 wolnych w całym meczu, lecz tylko 17 znalazło drogę do kosza i tu można upatrywać głównej przyczyny finalnego wyniku.
Czarni potrzebowali impulsu by wskoczyć na właściwe tory i pojawił się on wraz z wejściem na parkiet Marcusa Lewisa. Amerykanin w całym meczu zdobył 22 punkty, trafiał trójki, a jego wsad poderwał kibiców z krzesełek w hali Gryfia. Mimo to goście prowadzili do przerwy 48:38.
Niezbyt zadowolony ze swojego występu może być Billy Garrett. Amerykanin miał spore kłopoty z agresywną obroną rywali – trafił tylko 3 rzuty z gry z 7 prób. Trzecią kwartę z kolei zamknął trójką inny z liderów Czarnych – Marek Klassen, który tego dnia też nie mógł za bardzo znaleźć skuteczności.
Na szczęście dla gospodarzy sprawy w swoje ręce wzięli Polacy. Tak jak na starcie ostatniej części gry ważne rzuty trafili Zalewski, Zegzuł czy Lewandowski, tak i ich vis a vis ze Słupska mieli swój wielki moment, który wręcz przesadził o zwycięstwie. Trzy kolejne trójki (ta ostatnia szalona) z rzędu trafili Jankowski z Musiałem, a bezcenną piłkę w ataku zebrał z kolei Kulikowski i to jego dobitka zamknęła to spotkanie – 86:82.
RW
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>