Amerykański trener niemal na pewno zostanie zwolniony z posady – dowiedział się PolskiKosz.pl. Nie jest jednak przesądzone, czy nastąpi to jeszcze przed najbliższym okienkiem eliminacji.
Buty Kevina Duranta – świetne modele, atrakcyjne ceny >>
Nieudane lutowe okienko kadry koszykarzy i porażka w złym stylu na Węgrzech (57:64) przelały czarę goryczy. Jednak według naszych źródeł, nie tylko same wyniki sportowe (one przede wszystkim) mają być powodem decyzji o rozstaniu z Mike’em Taylorem.
W gronie osób podejmujących takie decyzje w PZKosz – jest nim prezes Grzegorz Bachański i wąski krąg jego najbliższych współpracowników – panuje już przekonanie, że z Amerykaninem należy się rozstać. Nie ma jednak decyzji, kiedy i jak. Może się jeszcze okazać, że trener pozostanie na stanowisku jeszcze do najbliższego okienka, czyli czerwcowych meczów z Litwą i w Kosowie, ponieważ rozwiązanie kontraktu może być trudne.
Kto następcą?
Kandydatem nr 1 do zastąpienia Taylora jest podobno Wojciech Kamiński, dotychczasowy asystent Amerykanina, o ile oczywiście zechce, a Rosa nie będzie miała nic przeciwko. Równolegle rozważana jest jednak także “opcja bałkańska”. Jednak wymarzony kandydat wielu kibiców – Saso Filipovski – jest raczej wykluczony. Słoweniec nie jest zainteresowany dodatkową pracą poza klubem, bez względu na to, o jaką reprezentację chodzi.
Taylor w piątek wyjedzie do USA, ale obecnie już rozmawia z ludźmi ze sztabu na temat normalnych przygotowań do czerwcowych meczów. Sprawia wrażenie, jakby był spokojny o dalszą pracę w Polsce.
Coraz wyraźniej widać na horyzoncie osobę… Waltera Jeklina. Wiele osób podpowiada Bachańskiemu, że kadrze potrzebny jest generalny menedżer. Jeklin był nim już w latach 2011-13. Ostatnio pełnił takie stanowisku w słoweńskim klubie KK Primorska, jednak z końcem roku współpracę zakończył.
Usłyszane z kilku źródeł informacje o powrocie Jeklina to coś więcej niż plotki. W tym kontekście uprawdopodabnia się pogłoska o tym, że opcją nr 2 na nowego trenera byłby ktoś z Bałkanów.
Głośno o grupie bankietowej
Atmosfera przy kadrze jest słaba. I nie chodzi tylko o porażkę z Węgrami, ale całą otoczkę. Spora część graczy wykazuje się brakiem profesjonalizmu i wykorzystuje fakt, że Taylor pozwala drużynie na wiele, nie narzuca dyscypliny, a wręcz daje sobie wejść na głowę.
Kadrowicze imprezowali w Bydgoszczy po meczu z Węgrami (potem zagrali słaby mecz na Litwie), bawili się także po spotkaniu z Kosowem (następnie tragicznie zagrali na Węgrzech). Tajemnicą poliszynela jest, że nie stronili od uciech także przy okazji poprzednich eliminacji i EuroBasketów.
Dziś wiedzą o tym już wszyscy. Sygnały docierają także do Bachańskiego, ten przyznaje, że dochodzi do niego wiele „niepokojących informacji”. W najbliższych dniach prezes spotka się z Taylorem, będzie słuchał jego wyjaśnień.
Niezależnie od imprez, nieaktualny staje się jeszcze wcześniejszy argument za Amerykaninem – minął już też czas, gdy kadrowicze byli gotowi skoczyć za trenerem w ogień. W nieoficjalnych rozmowach krytykuje go przynajmniej kilku ważnych zawodników kadry.
Brak wyników, brak zaufania związku, gorsze relacje z zawodnikami, to wszystko może oznaczać tylko jedno – rychły koniec współpracy.
Łukasz Cegliński, Tomasz Sobiech
Buty Kevina Duranta – świetne modele, atrakcyjne ceny >>