Na brak emocji nie powinniśmy narzekać. Rozpędzony Anwil chce podtrzymać świetną passę, wygrywając również derby. W przypadku włocławian jest trochę na odwrót – to zwycięstwa w Europie nastrajają drużynę na sukcesy na krajowym podwórku. W Energa Basket Lidze “Rottweilery” mają bilans 13-12, co przekłada się dopiero na 9. miejsce. Jak wiemy – nieskutkujące obecnością w play-offach.
Ten bilans nieco się polepszy, jeśli podopieczni Przemysława Frasunkiewicza w poniedziałek pokonają Astorię. Nic jednak nie wskazuje na to, by był to spacerek. Co prawda ekipa z Bydgoszczy przegrała swoje ostatnie dwa spotkania, natomiast ulegała odpowiednio: mistrzom oraz wicemistrzom Polski. Nie ukrywajmy – faworytem wówczas nie była.
Anwil i Astoria oczywiście miały już okazję rywalizować podczas obecnej rundy zasadniczej. W październiku ubiegłego roku górą byli bydgoszczanie, którzy wygrali 95:84, choć o wszystkim zadecydowała dogrywka. Z tego meczu zapamiętaliśmy najbardziej efektowny występ Eddy’ego Polanco, który zdobył 34 punkty, 8 zbiórek i 4 asysty. Sęk w tym, że 28-latek… nie jest już częścią Astorii.
Poniedziałkowe zwycięstwo byłoby cenne nie tylko dla “Rottweilerów”. Dobrze grająca pod wodzą trenera Skourtopoulosa Astoria nieco odskoczyła ostatnim w tabeli Twardym Piernikom, jednak nie na tyle, by w obecnym momencie mówić o spokojnym utrzymaniu w lidze. Dzisiejsze derby rozpoczną się o 15:30, a transmisja ruszy 10 minut wcześniej w serwisie Emocje.tv. Czekamy!