PRAISE THE WEAR

Koniec! Śląsk z bilansem 1-17 w EuroCupie

Koniec! Śląsk z bilansem 1-17 w EuroCupie

Chyba nie tak to miało wyglądać. Śląsk ma za sobą drugi z rzędu sezon w EuroCupie. Tym razem było jeszcze gorzej niż ostatnio.
fot. Andrzej Romański / plk.pl

Wrocławianie wystąpili w niemal pełnym składzie, bo tylko bez Justina Bibbsa. Znów zaczęli dość eksperymentalną piątką – z Szymonem Tomczakiem w roli podstawowego środkowego. Po pierwszej kwarcie Śląsk miał już dwucyfrową stratę. Później było już znacznie lepiej. Mistrzowie Polski przede wszystkim poprawili grę w defensywie, dzięki czemu jeszcze przed przerwą na moment objęli pierwsze w tym meczu prowadzenie.

Ekipy zamieniły się stronami, a Trento odzyskało skuteczność w ataku. Gdy tylko Śląsk jakkolwiek zbliżył się, rywale odpowiadali celną trójką. Wystarczyły cztery, aby wygrywać już 49:44. Przyzwyczailiśmy się jednak, że wrocławianie nie są specjalistami od ostatnich kwart. We Włoszech było podobnie. Optymizm dało się wyczuć jeszcze na trzy i pół minuty przed końcem, gdy po kolejnym trafieniu Dziewy Śląsk wciąż był w grze o zwycięstwo. A później? A później seria 11:0 dla Trento i koniec zastanawiania się, czy na konto mistrzów Polski wpadnie drugie zwycięstwo w obecnym sezonie EuroCupu. Finalnie – 72:61 na korzyść gospodarzy.

Dla obu ekip nie było to znaczące spotkanie. Zarówno jedni, jak i drudzy wiedzieli, że do czołowej ósemki grupy B się nie załapią. Finalnie Śląsk zakończył rozgrywki na ostatnim miejscu, z kolei Trento – na przedostatnim. Teraz czas na system pucharowy. W fazie grupowej najlepiej poradziły sobie Prometey i Gran Canaria, ale czy są w stanie przejść również drugą rundę i awansować do Euroligi?

George Clooney

Piotr Janczarczyk

obserwuj na twitterze

Autor wpisu:

George Clooney

Piotr Janczarczyk

obserwuj na twitterze

POLECANE

tagi

Aktualności

– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami