fot. Andrzej Romański / plk.pl
Aris w tym sezonie EuroCup i ligi greckiej gra podobnie – falami. W obu rozgrywkach jest w środku tabeli – z bilansem 6-5 w lokalnych rozgrywkach i z bilansem 5-7 w rozgrywkach europejskich. Po sześciu porażkach z rzędu w listopadzie, grudzień gracze Arisu mieli zdecydowanie lepszy, wygrali 4 z sześciu meczów w tym miesiącu. Patrząc historycznie, Aris to utytułowany klub, ale przechodzący w ostatnich kilkunastu latach trochę trudniejszy okres. W ostatnich sezonach byli ćwierćfinalistami ligi greckiej.
W pierwszym meczu obu drużyn, Grecy okazali się we Wrocławiu dużo lepsi od Śląska (80-63). W porównaniu do tamtego spotkania jest tu parę zmian. Po kontuzji wrócił Łotysz Roberts Blumbergs (PF, 208/25), a tuż przed świętami do zespołu dołączył obwodowy Amerykanin Jonathan Stark (G, 184/28), który zdążył zagrać znakomity mecz (19 pkt. w 19 minut, 7/9 z gry) w EuroCup przeciwko Turk Telekom. Stark, który w poprzednie lato był jedną nogą w Legii Warszawa (jego kontrakt nie wszedł jednak w życie, a jego miejsce zajął Ray McCallum), poprzedni sezon spędził ostatecznie w 2. lidze francuskiej, w Orleans. W tym sezonie nie grał nigdzie profesjonalnie. W zespole są też ubytki. Kontuzjowani ostatnio byli Dimitris Katsivelis (G, 195/32) – pauzował przez ostatnie 2 tygodnie i Amerykanin z iworyjskimi korzeniami Ismael Sanogo (F/C, 203/27) – bez gry od pięciu tygodni. Według oficjalnych źródeł, obaj trenują już indywidualnie. Nie będzie tu już za to Kanadyjczyka Marcusa Carra (G, 188/24), który kompletnie nie sprawdził się w zespole i jest już w Bnei Hertzeliya w lidze izraelskiej. W domyśle to właśnie jego rolę i minuty ma przejąć Stark.
Pozostała część składu jest bez zmian i stanowią ją: obrońcy Vasileios Toliopoulos (PG, 186/27) i Amerykanin Roberto Gallinat (G, 191/27), skrzydłowi Lefteris Bochoridis (G/F, 196/29) i Amerykanin Ronnie Harrell (F, 201/27) oraz podkoszowi Silvio de Sousa (C, 206/25) z Angoli i Kris Bankston (F/C, 206/24) – kolega Joe Bryanta z uczelni.
Aris od trzech sezonów prowadzi Ioannis Kastritis. Młody jeszcze trener (42 lata) ma całkiem spore doświadczenie. Oprócz 3 lat w Arisie, prowadził choćby Hapoel Tel Aviv, czy lokalnego rywala Arisu – Iraklis.
Nie licząc Starka, o którego formie trudno się rozpisywać po zaledwie jednym oficjalnym meczu w sezonie, liderami Arisu są obwodowi – Gallinat i były gracz Olympiakosu Toliopoulos. Jako jedyni w zespole osiągają średnie powyżej 10 punktów na mecz. Amerykanin rzuca ich śr. 15 w lidze greckiej i 13 w EuroCup, Grek ponad 13 na obu frontach.
Śląsk z bilansem 1-12 zamyka tabelę grupy B rozgrywek. Dopóki przynajmniej część podstawowych zawodników nie wróci do gry, trudno będzie drużynie z Wrocławia o coś więcej, niż pozostawienie pozytywnego wrażenia i walki do końca z rywalem o klasę lepszym.
Autor tekstu: Damian Puchalski