W sobotę 17 lutego, między półfinałowymi meczami Pucharu Polski w warszawskiej Arenie Ursynów, odbędzie się konkurs wsadów – pierwszy w PLK od 2014 roku. Nie wiadomo jeszcze kto w nim wystąpi, ale my już mamy mocnych kandydatów.
W takich butach trafia Stephen Curry – możesz i Ty! >>
W konkursie, którego zwycięzca dostanie nagrodę finansową, ma wziąć udział sześciu graczy, nie tylko spośród uczestników warszawskiego turnieju. Część z nich prawdopodobnie wybiorą w internetowym głosowaniu kibice. Jest też plan, żeby konkurs był transmitowany w jednym z kanałów Polsatu.
Piszemy “ma”, “prawdopodobnie” i “jest plan”, bo twardych informacji na ten temat jeszcze nie ma. Wiadomo, że konkurs się odbędzie, ale jeśli chodzi o uczestników wiele zależy od kwestii logistyki, opłacenia ubezpieczenia czy punktu widzenia klubów. Nie ma pewności czy te, które nie biorą udziału w turnieju, zgodzą się na przyjazd ich koszykarzy do Warszawy, nie wiadomo, jak zareagują prezesi czy trenerzy tych, które odpadną lub w sobotę będą grały półfinały.
Ale trzymamy kciuki, oby wszystko się udało – konkurs wsadów to często ciekawa zabawa, szczególnie, gdy biorą w nim udział fachowcy. My swoją szóstkę już mamy:
Ivan Almeida (Anwil Włocławek) – Kabowerdeńczyk to naprawdę niezły lotnik, niesamowite wsady prezentuje praktycznie w każdym meczu ligowym, skacze wysoko i z daleka.
***
Modestas Kumpys (AZS Koszalin) – z racji tego, że gra w słabszym zespole, rzadziej obserwujemy go w telewizji, ale w zestawieniach najlepszych akcji tygodnia Litwin obecny jest często. Dobry dunker.
***
Chavaughn Lewis (Start Lublin) – ma doskonałe parametry, by fruwać z daleka i wysoko, zresztą ponadprzeciętną dynamikę często pokazuje w meczach. Dawać go!
***
D.J. Shelton (MKS Dąbrowa Górnicza) – wysocy gracze rzadziej biorą udział w konkursach, ale podkoszowego MKS nie można pominąć. Jego atutem jest siła, ale pofrunąć też potrafi, jedna z jego akcji pewnie znajdzie się w Top 10 sezonu.
***
Michał Sokołowski (Rosa Radom) – w meczach potrafi załadować piłkę w tłoku, polecieć nad głowami rywala. Dynamikę i skoczność ma w porządku, ciekawe jak z pomysłami i ewolucjami konkursowymi.
***
Przemysław Żołnierewicz (Asseco Gdynia) – chyba się nie obrazi, jeśli powiemy o nim, że jest młodszą wersją “Sokoła”, choć możliwe, że skacze wyżej od niego. Widowiskowy w meczach, mógłby się sprawdzić w konkursie.