REDAKCJA

Kosmiczne triple double Westbrooka – 20+20+21 (WIDEO)

Kosmiczne triple double Westbrooka – 20+20+21 (WIDEO)

Russell Westbrook zaliczył swoje 31. triple double w tym sezonie – 20 punktów, 20 zbiórek i 21 asyst. Thunder pokonali Lakers 119:103, a Russowi brakuje już tylko 4 asyst do kolejnego sezonu ze średnimi na poziomie triple double.

Russell Westbrook (fot. Wikimedia Commons)

DOŁĄCZ DO GRY I ODBIERZ DARMOWY ZAKŁAD 50 ZŁOTYCH! >>

Russell Westbrook ostatniej nocy, w meczu przeciwko Lakers zanotował kolejne nieprawdopodobne triple double. W 37 minut zdobył 20 punktów (8/23 z gry), zebrał 20 piłek i rozdał 21 asyst. Takiego wyczynu wcześniej dokonał jedynie legendarny Wilt Chamberlain.

Thunder pewnie ograli dogrywających już sezon Lakers 119:103. Oklahoma City są aktualnie na 8. miejscu w Konferencji Zachodniej i mają taki sam bilans co San Antonio Spurs, którzy zajmują siódmą lokatę. Cały czas jest także możliwe przesunięcie się nawet na 5. miejsce, ale w tym przypadku trzeba będzie liczyć na porażki Jazz, przynajmniej 3 w ostatnich 5 meczach.

To 31. triple double Westbrooka w tym sezonie. Swój występ zadedykował zastrzelonemu w niedziele raperowi – Nipseyowi Hussle.

Russell jest niekwestionowanym liderem w tej klasyfikacji – drugi jest Nikola Jokić z 12 potrójnymi zdobyczami. W historii NBA jest już trzeci (134), za Magicem Johnsonem (138) i Oscarem Robertsonem (181).

Westbrook w tym momencie potrzebuje już tylko 4 asyst do zapewnienia sobie kolejnego sezonu ze średnimi na poziomie triple double (przy założeniu, że we wszystkich 4 meczach pozostałych do końca sezonu zagra).

GS

DOŁĄCZ DO GRY I ODBIERZ DARMOWY ZAKŁAD 50 ZŁOTYCH! >>




Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami