PRAISE THE WEAR

Kosmiczny mecz Joela Embiida!

Kosmiczny mecz Joela Embiida!

Joel Embiid miał 59 punktów, 11 zbiórek, 8 asyst i aż 7 bloków w wygranym meczu z Utah Jazz 105:98.
Joel Embiid fot. Kyle Ross-USA TODAY Sports/PressFocus

Załóż konto w Superbet i odbierz 1554 zł na start!

Joel Embiid zagrał swój najlepszy mecz w karierze. Środkowy Philadelphii 76ers miał 59 punktów, 11 zbiórek, 8 asyst i 7 bloków w zwycięstwie nad Utah Jazz. Embiid przebywał na boisku tylko przez 36 minut.

– To nie tylko moja zasługa. Mieliśmy dziś świetny spacing, a moi koledzy z drużyny dostarczyli mi wiele podań – mówił Embiid po meczu.

– Nigdy nie widziałem tak dominującego występu w ataku i obronie – chwalił go coach Doc Rivers.

Joel Embiid swoim występem pobił kilka rekordów:

• Został czwartym koszykarzem– razem z Kobe Bryantem, Michaelem Jordanem i Bradleyem Bealem – który zdobył co najmniej 100 punktów w meczach jeden po drugim od fuzji NBA-ABA i pierwszym środkowym, który to zrobił od czasu Wilta Chamberlaina w 1967 roku

• Został pierwszym koszykarzem, który zdobył co najmniej 50 punktów, 10 zbiórek, 5 asyst i 5 bloków w meczu, odkąd bloki stały się oficjalnymi statystykami w latach 1973-74.

• Został pierwszym koszykarzem, który w ciągu ostatnich 25 sezonów zdobył co najmniej 20 punktów i pięć bloków w jednej kwarcie.

• Stał się również pierwszym zawodnikiem, który sam pokonał drużynę w czwartej kwarcie (26-21) od czasu Tracy’ego McGrady’ego w 2006 roku.

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami