
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>
Michał Tomasik: Aby uratować szanse awansu do przyszłorocznych mistrzostw świata musicie wygrać dwa najbliższe mecze – z Izraelem w Lublinie i Niemcami w Bremie. Sporo osób uważa, że to jest właściwie misja nie do wykonania. Jakie jest w tej kwestii zdanie dyrektora sportowego polskiej kadry?
Łukasz Koszarek: Jestem pewien, że oba mecze możemy wygrać! Od pierwszego dnia zgrupowania w Lublinie, patrząc na zachowanie naszych graczy na boisku i poza nim, mam przekonanie, że wiedzą doskonale jaka jest nasza sytuacja. A jest mało komfortowa. Mamy jednak świadomość, że sami się w nią władowaliśmy i sami się z niej możemy wykaraskać. Wciąż wszystko zależy tylko i wyłącznie od nas, nie musimy liczyć na szczęśliwy zestaw wyników innych meczów. To buduje.
Jaki ma być największy atut reprezentacji Polski w najbliższych dwóch meczach?
Powinniśmy dysponować bardziej kompletnym składem, w którym zawodnicy będą się lepiej uzupełniać. Mateusz Ponitka, AJ Slaughter i Michał Sokołowski powinni stanowić kręgosłup drużyny. Niektórzy gracze we wcześniejszych meczach musieli brać na siebie więcej odpowiedzialności. Być może czasami zbyt wiele. Tym razem będą mogli wrócić do bardziej dla nich komfortowych ról zawodników zadaniowych.
Póki co na zgrupowaniu nie ma Olka Balcerowskiego, Tomasza Gielo i AJ Slaughtera. Kiedy dołączą?
Gielo już 19 czerwca – on poprosił nas o kilka dodatkowych dni wolnego, gdyż sezon kończył późno i musiał jeszcze pozałatwiać prywatne sprawy w Hiszpanii. Balcerowski i Slaughter dołączą do nas 22 czerwca w Warszawie, gdy będziemy lecieć na mecz sparingowy do Chorwacji. Ten pierwszy obecnie goni swoje marzenia, trenuje z klubami NBA.
Mamy pewność, że Slaughter pojawi się na zgrupowaniu?
Ludzie bardziej ode mnie doświadczeni na stanowiskach mówią w takich sytuacjach, że pewność zyskają dopiero wtedy, gdy ujrzą zawodnika na lotnisku. Mogę to jedynie powtórzyć. Ale jesteśmy w stałym kontakcie z AJ i zapewnia nas, że przyjedzie. Bilet lotniczy ma już wykupiony Powinien pojawić się w Warszawie 21 czerwca i następnego dnia polecieć z nami do Chorwacji.
Dlaczego sparing z Chorwatami będzie zamknięty dla widzów?
To była decyzja gospodarzy tego meczu. Nam bardzo zależało przede wszystkim na tym, żeby sprawdzić się w boju z silnym rywalem. Na pewno jednak udostępnimy kibicom jakieś nagrania z tego spotkania. Jego wynik też podamy do wiadomości publicznej.
Swoje marzenia za oceanem goni też Jeremy Sochan. Kiedy on może dołączyć do reprezentacji?
Przed wrześniowym EuroBasketem. Jesteśmy z Jeremym w kontakcie, wiemy, że bardzo zależy mu na grze w kadrze. Jeszcze przed draftem będziemy podkreślimy jego związki z reprezentacją Polski. A co będzie później? Trudno wyrokować, bo nie wiemy do której drużyny NBA trafi. Prawda jest taka, że w pewnym momencie nie wszystko może zależeć od niego. Ale wiem, że będzie chciał z nami na EuroBasket pojechać. Zresztą, dlaczego miałby nie chcieć? W jego interesie będzie przecież otrzaskanie się w sportowym boju z Nikolą Jokiciem i innymi świetnymi koszykarzami, z którymi przyjdzie nam się we wrześniu mierzyć.
Wybiera się pan do Sochana np. na rozgrywki ligi letniej NBA w Las Vegas?
Nie wiem jeszcze kto, ale na pewno ktoś z PZKosz. w lipcu do USA poleci, by spotkać się z Sochanem. I, co nie mniej ważne, z przedstawicielami jego nowego klubu.
Wymieniał pan silne elementy naszej kadry, a co z jej potencjalnymi wadami? Gdzie widzi pan jej luki?
Bardzo żałujemy, że ze względów zdrowotnych w najbliższych dwóch meczach nie będzie mógł zagrać Aleksander Dziewa. Takiego gracza może nam brakować – uniwersalnego, który może występować na pozycji silnego skrzydłowego, ale także, gdy rywal wystawi do gry lżejszego centra – jest w stanie zagrać jako środkowy. Brak Olka zmniejszy nam możliwości taktycznych kombinacji w trakcie meczu, bo Tomek Gielo i Jarek Zyskowski, którzy mogą grać na pozycji nr 4, są już graczami innego typu.
A propos taktyki naszej drużyny – trener Igor MIlicić po poprzednim sezonie stracił pracę w PLK, a w środowisku koszykarskim coraz głośniej mówi się, że w przypadku kolejnych porażek w eliminacjach do MŚ może nie dotrwać na stanowisku selekcjonera nawet do wrześniowego EuroBasketu. Czy dyrektor sportowy naszej kadry może zdementować te plotki i zapewnić, że Igor Milicić będzie trenerem kadry podczas mistrzostw Europy?
Mogę zapewnić, że taki jest plan. Zamierzamy zrobić wszystko, żeby wygrać dwa najbliższe mecze. Chcemy wlać w kibiców wiarę, że podczas zbliżającego się EuroBasketu możemy narobić sporo zamieszania. Trafiliśmy do ciekawej, ale bardzo wyrównanej grupy. Jestem przekonany, że mamy z niej szansę awansować. Ale tak naprawdę decyzje ws. obsady stanowiska selekcjonera nie leżą w mojej gestii – podejmują je szefowie PZKosz. Ja pełnię rolę pomostu między związkiem a trenerem kadry i jej zawodnikami.
Wszyscy gramy w jednej drużynie. Mamy nadzieję, że we wrześniu osiągniemy sukces. Z Igorem Miliciciem na ławce trenerskiej.
Rozmawiał Michał Tomasik
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>