PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!
Pierwsza opcja
Po pierwszych meczach Krisa Clyburna (198 cm, 23 lata) można było odnieść wrażenie, że jest to gracz jeszcze nie do końca gotowy na grę w poważnej, fizycznej koszykówce. Dość szybko jednak Amerykanin pokazał, że może być wielką wartością dodaną do zespołu z Bydgoszczy, a teraz nawet stał się jednym z liderów i główną opcją w ataku Enei Astorii.
Clyburn jest zdecydowanie najlepszym strzelcem klubu z Bydgoszczy, ze średnią 16,1 punktu na mecz. Tylko raz, w debiucie, przydarzył mu się występ z dorobkiem punktowym mniejszym niż 12 oczek.
Amerykanin idealnie wpasował się w system trenera Artura Gronka. Jest skrzydłowym stworzonym do szybkiej gry opartej na agresywnej obronie, kontratakach i atakowaniu kosza. To właśnie jest największy atut Clyburna.
Kris świetnie rozwiązuje sytuacje 1 na 1, czy czasem nawet 1 na 2 w kontratakach. Jest bardzo szybki i pewny jeśli chodzi o wykończenie lewą ręką blisko obręczy. Nawet bez zaawansowanych statystyk można śmiało typować, że Amerykanin jest w ligowym topie jeśli chodzi o zdobywanie punktów w pierwszych sekundach akcji.
Może być jeszcze lepszy
Clyburn już jest jednym z liderów Astorii, a wciąż w jego grze drzemią ogromne rezerwy. Widać gołym okiem, że do rywalizacji na wyższym poziomie będzie mu potrzebna zdecydowanie lepsza fizyczność i dołożenie kilku kilogramów mięśni.
To jednak kwestia kolejnych lat, są za to rzeczy, które może poprawić już w najbliższym czasie. To, co szwankuje i to głównie w ostatnich meczach to rzut z dystansu (0/10 w ostatnich 4 spotkaniach). Amerykanin w całym sezonie trafia zaledwie 26% rzutów za 3 punkty, co jest wynikiem mocno rozczarowującym.
Jak na gracza z tak dużą rolą w ataku, Kris zalicza bardzo mało asyst – w ostatnich 5 meczach w sumie tylko 3, w sezonie średnio 1,2. Przy coraz częstszej grze 1 na 1, w której Amerykanin czuje się naprawdę dobrze, musi z czasem zaliczać więcej kluczowych podań, które będą otwierał partnerów na czystych pozycjach, kiedy obrona będzie skoncentrowana na nim.
Clyburn ma 23 lata, ale jego sufit jest naprawdę wysoko. Kariery jak brat, Will, gwiazda CSKA Moskwa, raczej nie zrobi, ale za 3-4 lata może wylądować w naprawdę mocnych klubach. Ma świetne podstawy i jeśli tylko rozwinie swoją grę, to chętni z dużo bogatszy lig niż PLK na takiego skrzydłowego, przy obecnych trendach w koszykówce, na pewno się znajdą.
GS
.