
Nowa oferta powitalna PZBUK – darmowy zakład 50 zł.! >>
W początkowych miesiącach sezonu, pierwszego dla Łotysza w Dallas, było do jego gry i stylu sporo zastrzeżeń. Nie brakowało ekspertów, którzy twierdzili, że Kristaps Porzingis niezbyt pasuje do Luki Doncicia i obecnych Mavericks, grających bardzo szybko w ataku, unikających ustawień tyłem do kosza.
Gra utalentowanego rzutowo giganta wygląda jednak coraz lepiej, a on zyskał ostatnio sporo dodatkowej pewności siebie. Sprzyjała temu, co dość typowe w koszykówce, nieobecność lidera Mavs – kontuzjowanego Luki. Porzingis stał się na ten czas pierwszą opcją, złapał rytm i podołał zadaniu. Nagroda dla najlepszego gracza Zachodu tylko to potwierdza.
W minionym tygodniu, już z Donciciem w składzie, notował bowiem rewelacyjne statystyki na poziomie 26.3 punktu, 11.8 zbiórki oraz 2.3 bloku na mecz, pokazując, że może być też bardzo ważnym elementem obrony.
Ostatniej nocy Mavericks stoczyli świetny pojedynek z New Orleans Pelicans, idącymi w górę razem z Zionem Williamsonem. Wygrali dopiero po dogrywce, a Luka Doncić zaliczył triple double. Niesamowity występ zaliczył też właśnie Porzingis (wideo poniżej), który zanotował aż 34 punkty, 12 zbiórek i 5 bloków. To pierwszy taki wyczyn w NBA od czasów Shaqa, gdy jakiś zawodnik notuje dwa mecze z rzędu na przynajmniej 30 punktów i 5 bloków. Naprawdę robi to wrażenie.
Mavericks z bilansem 38-25 są teraz na 6-7 miejscu na Zachodzie i z awansem do playoff raczej nie będą mieli problemu. Ich występy z Luką Donciciem i Kristapsem Porzingisem w tak wysokiej formie zapowiadają się ekscytująco!
RW
.