
PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!
To już półtora roku odkąd nie widzieliśmy Kristapsa Porzingisa w akcji. Łatwo więc zapomnieć, że mierzący 221 centymetrów Łotysz to jeden z najbardziej ekscytujących zawodników w NBA. Teraz przekonać o tym mają się kibice Dallas Mavericks.
Ekscytacja rośnie po bardzo optymistycznych wieściach, jakie dochodzą do nas z obozu Mavs. „Czuje się najlepiej w karierze” – mówił w poniedziałek Porzingis podczas corocznego media day. To najlepsze, co fani ekipy z Dallas mogli usłyszeć, bo to nadzieja na lepsze jutro.
Porzingis jest w drużynie Mavericks już od kilku miesięcy – Marc Cuban i spółka sięgnęli po niego jeszcze przed trade deadline, wyciągając środkowego z Nowego Jorku. I choć 24-latek już od miesięcy jest w pełni zdrów to od samego początku strony porozumiały się, że do powrotu na parkiet dojdzie dopiero w sezonie 2019/20, czyli ponad 20 miesięcy po feralnej kontuzji.
Wtedy jeszcze w barwach Knicks rozgrywał swój najlepszy w karierze sezon (był przecież wybrany do Meczu Gwiazd), ale nieszczęśliwy upadek po kolejnym efektownym wsadzie spowodował zerwanie więzadła ACL. Dziś jednak Porzingis chce o tym jak najszybciej zapomnieć i wrócić do gry na wysokim poziomie. Ma za sobą lato treningów i ciężkiej pracy oraz przygotowań.
W tym momencie Porzingis czuje się znakomicie pod względem fizycznym, a latem udało mu się przybrać trochę kilogramów i waży teraz najwięcej w karierze 109 kilogramów. „To świetny gracz, niesamowity talent. Chcę zagrać w fazie play-off i wierzę, że to się uda” – chwalił swojego starszego kolegę Luka Doncić, który w pierwszym roku nie posmakował fazy posezonowej.
Czy to się zmieni w przyszłym roku? Porzingis i Doncić to dwaj liderzy nowych Mavs, którzy zaczynają życie w erze po Dirku Nowitzkim. Sęk w tym, że Kristaps zapewne będzie bardzo bacznie obserwowany przez Mavericks w trakcie tego powrotu, a co za tym idzie klub do wszystkiego podejdzie ze sporą dozą ostrożności. o czym mówił już trener Rick Carlisle.
Choć stwierdził on, że nie ma jeszcze całkowitej pewności w tym temacie to przyznał, że Porzingis przynajmniej na starcie sezonu może opuszczać pojedyncze spotkania, szczególnie te rozgrywane dzień po dniu. To zrozumiałe, tym bardziej że Mavs tego lata przedłużyli z Łotyszem kontrakt o pięć lat, dając mu prawie $150 milionów dolarów – będą więc chuchać i dmuchać na środkowego.
Czy w Dallas uda się więc stworzyć duo na miarę Nowitzkiego i Nasha? Porzingis z pewnością ma nadzieję, że jego powrót do gry pomoże Mavs awansować do fazy play-off po trzech latach przerwy. „Musimy po prostu zbudować między sobą dobrą chemię na parkiecie” – mówi zawodnik, który przed kontuzją notował średnio 22.7 punktów, 6.6 zbiórek oraz 2.4 bloków na mecz.
Tomek Kordylewski