Trener Marcin Radomski, po udanym sezonie w Wałbrzychu w – zdegradowanym do 1. ligi – Mieście Szkła Krosno buduje ekipę, która ma bić się o powrót do ekstraklasy. Liderem zespołu może być Marcin Dymała, który przychodzi ze Spójni Stargard.

PZBUK – DOŁĄCZ DO GRY I ODBIERZ DARMOWY ZAKŁAD 50 ZŁOTYCH! >>
Trzy sezony trwała przygoda Miasta Szkła Krosno w ekstraklasie. W pierwszym swoim sezonie, 2016/17, zespół z Podkarpacia był jedną z rewelacji początku rozgrywek. Skład z Chrisem Czerapowiczem ogrywał wyżej notowane ekipy, jednak po odejściu szwedzkiego super strzelca przydarzyła się seria porażek i ostatecznie Miasto Szkła skończyło na 12. miejscu.
W kolejnym sezonie krośnianie już plątali się na końcu ligowej stawki i ostatecznie z bilansem 8-24 zajęli 15. miejsce (na 17). Rozgrywki 2018/19 to już jednak brak szczęścia i spadek do 1. ligi.
W Krośnie jednak szybko chcą się odbudować i wrócić na parkiety PLK. Zrezygnowano z trenera Mariusza Niedbalskiego i postawiono na Marcina Radomskiego, który z powodzeniem prowadził ostatnio Górnika Wałbrzych. – Podpisałem umowę na dwa lata, finalnym zakończeniem mojego kontraktu ma być awans do ekstraklasy. Oczywiście, nikt nam nie zabroni awansować już w najbliższym sezonie, ale będzie o to na pewno trudno – mówił nowy trener w wywiadzie dla klubowej strony.
Udało się także zakontraktować kilka uznanych pierwszoligowych nazwisk. Po sezonie w ekstraklasie w barwach Spójni Stargard, do 1. ligi wraca Marcin Dymała, który może być jednym z liderów zespołu.
Oprócz niego do Krosna trafili także Michał Sadło (środkowy), Maciej Żmudzki (środkowy) i Krzysztof Spała (rozgrywający/rzucający obrońca). Miasto Szkła zapowiada także kolejne wzmocnienia, trener Radomski deklaruje, że bardzo chce, aby w drużynie pozostał weteran Dariusz Oczkowicz.
Mocna kadra i trener doskonale znający realia pierwszej ligi to spore atuty krośnian, którzy już w pierwszym sezonie po spadku mogą powalczyć o ponowny awans do ekstraklasy.
RW