Zgarnęli już Michaela Hicksa, a teraz kuszą „Szubiego”. Czołowy polski rozgrywający dostał zapytanie o warunki, które byłby w stanie zaakceptować, żeby zagrać w przyszłym sezonie w I lidze.
PLK, NBA – typuj wyniki i zgarniaj kasę >>
R8 Basket Kraków lada chwila powinien awansować do I ligi – pierwszy mecz półfinału z AZS UMCS Lublin wygrał 93:64, brakuje mu tylko jednego zwycięstwa. I pewnie odniesie je w sobotę w Lublinie.
Ale ze zbrojeniem się na sezon w I lidze – a może i na europejskie puchary? – w Krakowie nie czekają: R8 Basket ma już podpisanego Michaela Hicksa, proponowało sporą kasę Thomasowi Kelatiemu, podpytuje Cezarego Trybańskiego, czeka na paszport Darrella Harrisa, a teraz będzie negocjowało z Krzysztofem Szubargą.
Pierwsze, wstępne rozmowy się odbyły. Szef R8, Dominik Kotarba-Majkutewicz, zapytał się, czy „Szubi” byłby skłonny przyjąć ofertę z Krakowa. Koszykarz poprosił o kilka dni do namysłu i pewnie rzuci kwotę zaporową. Pytanie, czy będzie ona taką dla krakowskiego biznesmena, który w rozmowie z PolskiKosz.pl przyznał kilka miesięcy temu, że jego klub nie ma czegoś takiego, jak budżet. – Wydamy tyle, ile trzeba, żeby zrealizować cel. Zrobimy wszystko, by wygrywać.
Dla Szubargi pójście do I ligi byłoby sportową degradacją – po świetnym sezonie w Asseco (18,0 punktu, 5,2 asysty) „Szubi” spokojnie znalazłby miejsce w czołowych klubach PLK i takie oferty na pewno się pojawią. 32-letni koszykarz nie wyklucza pozostania w Gdyni, gdzie z całą rodziną czuje się bardzo dobrze, ale wiadomo też, że Asseco nie będzie licytowało się o niego za wszelką cenę.
ŁC