REDAKCJA

Kto zostanie MVP w NBA? Curry na prowadzeniu!

Kto zostanie MVP w NBA? Curry na prowadzeniu!

Walka o MVP sezonu zasadniczego rozkręca się coraz bardziej. W zeszłym sezonie wyścig wygrał Nikola Jokić i choć Serb ma ochotę na powtórkę z rozrywki, to łatwo nie będzie. Już po pierwszych tygodniach sezonu mamy bowiem mocne grono kandydatów do najważniejszej indywidualnej nagrody w lidze NBA.
Stephen Curry / fot. wikimedia commons

.

Atomowy start sezonu w wykonaniu Golden State Warriors (16 zwycięstw w pierwszych 18 meczach) sprawił, że na głównego faworyta do statuetki dla MVP rozgrywek wyrósł Stephen Curry. Ten sam zawodnik zdobywał już dwie takie nagrody w sezonach 2014/15 oraz 2015/16. Teraz znów gra jak z nut i nie tylko prowadzi Warriors do kolejnych zwycięstw, ale też robi to w bardzo efektownym stylu. Ze średnią 28.2 punktów na mecz jest najlepszym strzelcem ligi, a do tego trafia średnio 5.4 trójek na mecz, co także jest najlepszym wynikiem w NBA. 

Nic więc dziwnego, że na ten moment to właśnie Curry jest faworytem bukmacherów z kursem 2,75 – na razie ma on zarówno doskonałe wyniki, jak i fantastyczne statystyki, co sprawia, że w wyścigu po MVP będzie bardzo mocny. Jeśli interesujesz się zakładami w tym temacie, możesz rozważyć https://bonusowykod.com/sts/.

Po piętach Curry’emu Kevin Durant, a więc były klubowy kolega, a obecnie zawodnik Brooklyn Nets, którzy z bilansem 14-5 zajmują pierwsze miejsce w konferencji wschodniej. KD to drugi najlepszy strzelec w lidze (notuje zaledwie 0.1 punktu mniej niż Curry), jak i drugi według bukmacherów najpoważniejszy kandydat do MVP z kursem na poziomie około 5,00. 

W dalszej kolejności bukmacherzy stawiają na takich zawodników jak Giannis Antetokounmpo (kurs 7,00), Luka Doncić (kurs 10,00) czy ubiegłoroczny triumfator, czyli Nikola Jokić (kurs 9,00). Jasne jest jednak, że po pierwszych tygodniach rozgrywek Curry całkiem mocno zdystansował się od reszty stawki – szczególnie że Warriors znów grają jak drużyna numer jeden w lidze. Jeśli taki stan rzeczy się utrzyma, to kandydatura Stepha pozostanie bardzo mocna. Wpłynąć na nią może nieco zbliżający się powrót Klaya Thompsona, jeżeli na początku tego powrotu Thompson nie będzie do końca sobą. 

Czarnym koniem tego wyścigu mógłby być na przykład LeBron James, gdyż jego notowania w tej chwili nie są zbyt duże. Kurs na poziomie około 50,00 pokazuje, że bukmacherzy nie do końca wierzą w sukcesy Lakers w tym sezonie – na razie mają rację, choć z drugiej strony warto pamiętać, że ekipa z Los Angeles musiała przez jakiś czas radzić sobie bez LBJ-a, a z nim w składzie wygrała sześć z dziewięciu spotkań. LeBron przypomniał zresztą w ostatnim pojedynku z Pacers, że nadal stać go na fantastyczne występy, gdy zdobył aż 39 oczka i poprowadził LAL do wygranej po dogrywce.

Warto zwrócić uwagę także na graczy Phoenix Suns jak Devin Booker (kurs 45,00) czy Chris Paul (kurs 90,00), gdyż ich zespół jest ostatnio w wielkim gazie, czego efektem jest znakomita seria 14 kolejnych zwycięstw. Finalista z poprzedniego sezonu pokazuje, że trzeba go traktować poważnie, a dalsza dobra gra Słońc może pomóc kandydaturom Bookera czy CP3 w wyścigu po MVP. Bukmacherzy całkiem nieźle oceniają też szanse kilku młodszych zawodników, którzy mają za sobą udane początki sezonu – chodzi tutaj przede wszystkim o Ja Moranta (kurs 25,00) czy Trae Younga (kurs 45,00). 

Co ciekawe, w ofercie niektórych bukmacherów znaleźli się także Kawhi Leonard oraz Kyrie Irving, choć nie wiadomo nawet, czy obaj rozegrają w tym sezonie choćby jedno spotkanie. Pierwszy przechodzi bowiem rehabilitację po zerwaniu więzadła w kolanie, a drugi nadal jest odsunięty od gry przez Brooklyn Nets z powodu nowojorskich przepisów, które nie pozwalają niezaszczepionym sportowcom z nowojorskich klubów grać w meczach u siebie. Za każdą postawioną na Irvinga bądź Leonarda złotówkę można wygrać nawet kilkaset złotych, jeśli któremuś udałoby się zdobyć nagrodę. 

TK 

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami