REDAKCJA

Kulig bliski perfekcji – świetny mecz Damiana

Kulig bliski perfekcji – świetny mecz Damiana

23 punkty, 7/9 z gry – w niedzielnym meczu w Muratbey Usak reprezentant Polski ustanowił swój rekord sezonu. Banvit Bandirma łatwo wygrał wyjazdowe spotkanie 89:71.

Damian Kulig (fot. basketballcl.com)

PLK, NBA – obstawiaj na UNIBET i wygrywaj kasę! >>

To drugi z rzędu bardzo dobry ligowy mecz Damiana Kuliga – przed tygodniem 30-letni środkowy zdobył 16 punktów (6/12 z gry) i miał 4 zbiórki w meczu z nieoczekiwanym liderem tureckiej ligi, Tofasem Bursa. Banvit przegrał tamto spotkanie 64:70.

Teraz zespół Saso Filipovskiego nie miał już żadnych problemów w wyjazdowym meczu ze słabeuszem – Banvit przeważał od początku, a Kulig od początku błyszczał. Do przerwy zdobył 14 punktów, a w całym spotkaniu uzbierał 23. Trafił 7 z 9 rzutów z gry, w tym 2 na 4 za trzy, miał też 7/7 z wolnych. A do tego dołożył 3 zbiórki oraz blok.

Niedzielny wynik punktowy nie jest jednak rekordem Kuliga w lidze tureckiej – ten ustanowiony został w pierwszym zagranicznym sezonie Polaka, gdy ten reprezentował Trabzonspor. Wówczas, w spotkaniu z Banvitem, Kulig rzucił aż 28 punktów.

W tym sezonie Kulig ma średnio 11,1 punktu oraz 4,1 zbiórki w lidze, a także odpowiednio 11,7 oraz 6,7 w Lidze Mistrzów. I oczywiście ma także pewne miejsce w reprezentacji Polski na mecze eliminacji mistrzostw świata z Węgrami i Litwą (24 i 26 listopada).

PLK, NBA – obstawiaj na UNIBET i wygrywaj kasę! >>




Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami