
Nowa oferta powitalna PZBUK – darmowy zakład 50 zł.! >>
Latem transfer Kyle’a Weavera traktowany był jako powrót gwiazdy, zawodnika, który będzie znaczył o sile zespołu z Torunia. Pierwsze miesiące były jednak rozczarowujące – Amerykanin w PLK zdobywał średnio około 6 punktów na mecz i często był krytykowany za zbyt dużą bierność w ataku.
Puchar Polski mógł być przełomowym momentem dla obecnego sezonu Kyle’a Weavera. W tych rozgrywkach gracz z Torunia nie zachwyca, ale ostatni weekend w stolicy był dla niego udany. Zdobył w sumie 27 punktów i był 8. strzelcem turnieju w Warszawie, miał również 10. najlepszy game score (26.1).
Największe wrażenie jednak robią zaawansowane statystyki. Z amerykańskim niskim skrzydłowym na parkiecie Polski Cukier był lepszy o ponad 13 punktów na 100 posiadań niż rywale i ponad 14 punktów na 100 posiadań gorszy, gdy Weaver był na ławce. To szokująco dobre wyniki nawet jak tak małą próbę, a w dodatku przeciwko zespołom z top4.
Weaver podczas turnieju o Puchar Polski szczególnie zaimponował w meczu półfinałowym przeciwko Stelmetowi Enea BC Zielona Góra. Wtedy też z powodu choroby grać nie mogła podstawowa jedynka Polskiego Cukru, czyli Chris Wright.
Weaver przejął na długie minuty obowiązki rozgrywającego i wyglądał w tym czasie świetnie. Amerykanin mając piłkę w rękach idealnie rozwiązywał sytuacje w pick and rollu, zdobywał punkty, kiedy było trzeba, ale także umiejętnie rozrzucał piłkę do lepiej ustawionych partnerów.
Nic dziwnego więc, że nieoficjalnie można było turnieju usłyszeć, że Weaver w roli rozgrywającego w przyszłości może występować częściej. Gra Amerykanina z piłką przypadła do gustu trenerowi Sebastianowi Machowskiemu, co może przełożyć się na nowy pomysł na wykorzystanie Weavera.
Brak zawodnika potrafiącego grać z piłką w rękach, ale niekoniecznie rozgrywającego, to jeden z kłopotów składu skompletowanego w Toruniu. Może się jednak okazać, że wcale nowy zawodnik nie jest potrzebny, bo brakującym ogniwem będzie Kyle Weaver w nowej wersji.
RW