Los Angeles Lakers mieli grać o playoff, a zamiast tego przegrywają mecz za meczem. Stali się obiektem żartów, a sam LeBron James wygląda na zrezygnowanego. Ostatniej nocy przegrali derby z Clippers 105:113.
Miało już być dobrze, LeBron James wrócił po kontuzji i miał prowadzić do playoff. Zamiast tego są porażki, konkretnie 9 w ostatnich 12 meczach. Do miejsca w Top8 tracą już 6 zwycięstw. Obrona Lakers, w tym także zaangażowanie Jamesa w grę po tej stronie boiska, stało się obiektem internetowych żartów.
To będzie prawdopodobnie już szósty z rzędu sezon bez playoff dla Lakers. Tym razem przegrali 105:113 z lokalnymi rywalami. Podwójnie szczęśliwy z tego zwycięstwa musiał być Ivica Zubac, którego Lakers oddali praktycznie za darmo pod koniec trade deadline.
LeBronowi brakuje zaangażowania, jest zrezygnowany. Nawet jeśli notuje dobre statystyki, nie wygląda na zawodnika, który w tym sezonie szykowałby się na podbijanie ligi. W defensywie się oszczędza, co także zauważać zaczęli nawet jego koledzy.
W Los Angeles nie ma drużyny i ciężko się temu dziwić. Pół, jak nie większość składu, było transferowane przez kilkanaście dni do Pelicans w zamian za Anthony’ego Davisa. Nikt nie mógł czuć się pewnie oprócz LeBrona i chyba nadal nie może. Młodzi koszykarze Lakers nie widzą w nim lidera i przywódcy, z kolei James chyba nie widzi w nich ludzi, z którymi będzie bił się o mistrzostwo w kolejnych sezonach.
Fakt jest też taki, że kontuzje nie rozpieszczają zespół z LA. Sporo meczów opuścił Rajon Rondo i Lonzo Ball, ciągłe problemy mają także inni gracze jak Tyson Chandler, czy Josh Hart. Jednak 8. miejsce na Zachodzie było/jest po prostu do wzięcia, bo konkurencja mówiąc krótko nie powala. Clippers średnio zależy na tych playoff, a Kings nie mają raczej przewagi kadrowej nad Lakers.
Wszystko wskazuje na to, że na końcu winnym tegorocznej klapy zostanie trener Lakers, Luke Walton. Już pojawiły się plotki o tym, że wraz z końcem sezonu zakończy pracę w Los Angeles.
Lato jest oczywiście dla Lakers najważniejsze. Wtedy będą polować na grube ryby, czyli wolnych agentów. Wtedy też po raz kolejny spróbują pozyskać Davisa. Natomiast obecny sezon powoli można spisywać na straty.
GS
??? pic.twitter.com/rgF7QJnMEX
— Bleacher Report (@BleacherReport) March 5, 2019