
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Początki były słabe, ale z meczu na mecz LaMelo Ball prezentuje się coraz lepiej. Już kilka dni temu był zaledwie o jedną asystę od tego, by zostać najmłodszym w historii NBA zdobywcą triple-double. 19-latek nie chciał jednak dłużej czekać i w sobotę zapisał na konto 22 punkty, 12 zbiórek oraz 11 asyst, a jego Szerszenie wygrały piąte spotkanie w tym sezonie (na dziesięć rozegranych).
Ball pobił tym samym rekord Markelle’a Fultza, który pod koniec swojego debiutanckiego sezonu zaliczył triple-double, mając 19 lat i 317 dni. Obrońca Hornets pobił więc jego rekord o 177 dni – warto dodać, że w historii NBA jeszcze tylko czterech innych debiutantów potrafiło zaliczyć mecz na co najmniej 10 punktów, 10 zbiórek oraz 10 asyst.
19-latek w sobotę wyjątkowo nie miał problemów ze skutecznością (9/13), a do tego jak zwykle bardzo dobrze zbierał i pokazał swoją znakomitą wizję gry, kreując czyste pozycje kolegom z zespołu. Z każdym kolejnym spotkaniem Ball robi zresztą coraz większe wrażenie – w ostatnich meczach gra lepiej niż Devonte’ Graham, a więc rewelacja Hornets z poprzedniego sezonu.
Na razie jednak trener James Borrego nadal wystawia Balla z ławki rezerwowych, choć nie da się ukryć, że rozwój młodego zawodnika idzie w dobrym kierunku i taka postawa LaMelo to miłe zaskoczenie. Oczywiście nadal ma on sporo problemów w obronie czy przy kończeniu akcji pod obręczą, lecz mimo tego raz za razem pokazuje, że warto na niego stawiać.
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>