PRAISE THE WEAR

Latający Jeremy Sochan. Dobry mecz Polaka!

Latający Jeremy Sochan. Dobry mecz Polaka!

Jeremy Sochan miał 13 punktów w przegranym dopiero po dogrywce meczu z Memphis Grizzlies 122:124.
Jeremy Sochan Fot. Matt Krohn-USA TODAY Sports/SIPA USA/PressFocus

Załóż konto w Superbet i odbierz 1554 zł na start!

W spotkaniu z Memphis Grizzlies nasz debiutant zagrał swoje najlepsze spotkanie, jeśli chodzi o skuteczność w ataku. Sochan trafił 6 z 7 oddanych rzutów. Pomylił się tylko raz, przy próbie rzutu za trzy (1/2 w tym elemencie). Polak miał także 2 zbiórki i 2 przechwyty. Spurs z nim na boisku mieli współczynnik – 6.

To do Jeremy’ego Sochana należały kluczowe punkty, które pozwoliły Spurs odrobić straty. Polak skończył dwutakt z lewej strony, a następnie przechwycił podanie po wznowieniu zza kosza i zapakował piłkę z góry.

– To był szalony mecz. Nie tylko końcówka, ale całe spotkanie. Słowa uznania dla Gregga Popovicha i jego grupy – komentował po meczu trener Memphis Grizzlies, Taylor Jenkins.

Najlepszym strzelcem Grizzlies był gwiazdor Ja Morant, autor 32 punktów. Tyle samo dołożył Desmond Bane. Wśród koszykarzy San Antonio Spurs po 22 oczka mieli Devin Vassell oraz Jakob Poetl. Po dwunastu meczach Spurs mają bilans 5-7. Kolejne spotkanie rozegrają w nocy z czwartku na piątek o godz. 2:00 naszego czasu. Ich rywalem będą Milwaukee Bucks, drużyna z najlepszym bilansem w lidze.

Wszystkie akcje Polaka możecie obejrzeć poniżej.

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami