PRAISE THE WEAR

Lee Moore – drugie podejście do Dąbrowy (WIDEO)

Lee Moore – drugie podejście do Dąbrowy (WIDEO)

Amerykański strzelec, który zagrał 1 mecz w barwach MKS-u tuż przed epidemią koronawirusa. Lee Moore ma za sobą grę m.in. we Włoszech i Niemczech, powinien być jednym z liderów drużyny z Dąbrowy Górniczej.
Lee Moore / Germani Basket Brescia

PZBUK – zarejestruj się i zgarnij cashback aż 200 złotych! >>

Lee Moore (24 lata, 193 cm) w Europie pojawił się w 2016 roku. Amerykanin, który wcześniej grał chociażby na uczelni UTEP, został ściągnięty przez włoski klub Germani Basket Brescia. Moore występował w tym zespole przez 2 sezony.

W pierwszym Lee notował średnie na poziomie 13 punktów (38% za 3) i 5,2 zbiórki w prawie 27 minut gry. W drugim było już nieco gorzej – średnio 9,5 punktu (27% za 3) i 4,2 zbiórki. W tym sezonie jednak zespół notował lepsze wyniki – dotarł do finału Pucharu Włoch i półfinału ligi włoskiej, a sam Moore był nawet raz zawodnikiem tygodnia w tych rozgrywkach.

Sezon 2018/19 spędził z kolei w niemieckim Mitteldeutscher. Moore notował tam statystyki na poziomie 10,7 punktu, 4,4 zbiórki i 2,7 asysty. W obecnych rozgrywkach był za to zawodnikiem argentyńskiego Deportiva Atenas, a ostatni swój mecz rozegrał 3 marca.

.

.

Moore nie był w MKS zagadką – w Bresci miał okazję współpracować z obecnym trenerem MKS, czyli z Alessandro Magro. W swoim jedynym występie w barwach Dąbrowy, Amerykanin zdobył 16 punktów w 32 minuty na parkiecie, miał też 8 zbiórek oraz 7 asyst i wyglądał na potężne wzmocnienie zespołu.

RW

Transfery, nazwiska, składy – wszystkie drużyny sezonu 2020/21 w PLK – TUTAJ >>

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami