Zarejestruj się w Premium – graj w Fantasy Ligę i typery! >>
Pierwsza połowa był mocno wyrównana. MKS pokazywał, że pomimo braku tego dnia Andy’ego Mazurczaka, chce grać o zwycięstwo. Świetnie mecz zaczął lider ekipy z Dąbrowy Górniczej, czyli Sacha Killeya-Jones, który w całym meczu zdobył 17 punktów i zebrał 5 piłek.
To jednak Legia miała inicjatywę i to w jej szeregach należało szukać najlepszego zawodnika tego spotkania. Mowa tutaj o Justinie Bibbinsie, który doskonale prowadził grę swojego zespołu. Rozgrywający Legii skończył mecz z 16 punktami na koncie i 8 asystami, a także najlepszym wskaźnikiem +/- w drużynie, +26. Pokazał również sporo dobrych akcji w obronie.
W trzeciej kwarcie gospodarze wyraźnie odskoczyli. Do punktowania dołączył się Jamel Morris, który skończył mecz z 25 punktami na koncie. Amerykanin grał na świetnej skuteczności – trafił 10 z 14 rzutów z gry, w tym 5 z 6 trójek.
.
MKS w czwartej kwarcie nie był w stanie rzucić się do odrabiania straty. Problemem była słabo grająca ławka rezerwowych, która w całym spotkaniu zdobyła w sumie 13 punktów. Przy słabej skuteczności i jakości decyzji Michała Nowakowskiego (3/10 z gry) czy Elijaha Wilsona (6/16 z gry) MKS nie miał argumentów na nawiązanie walki z dobrze dysponowaną Legią.
Gospodarze ostatecznie pokonali rywali różnicą 23 punktów, 93:70. Zespół prowadzony przez trenera Wojciecha Kamińskiego ma więc po dwóch kolejkach komplet zwycięstwa. MKS zaś na swoje pierwsze zwycięstwo musi jeszcze poczekać przynajmniej do następnej kolejki – wybiera się wówczas do Radomia.
GS
Zarejestruj się w Premium – graj w Fantasy Ligę i typery! >>