Po ciekawym, efektownym meczu w Warszawie, Legia minimalnie pokonała TBV Start Lublin 83:78. Przełomowy rzut za 3 punkty trafił Jakub Karolak (19 pkt.).
Nike Kyrie 5 “Bred” – w takich butach się teraz gra! >>
Niemal do ostatnich minut ten mecz miał innych bohaterów, niż mogliście się spodziewać. W barwach Legii, która lepiej zaczęła mecz – prowadziła aż 23:8 po 1. kwarcie – pod koszami skutecznością akcji popisywał się Keanu Pinder. Wyskakany niczym kangur Australijczyk, ruchy na boisku ma raczej mało koszykarskie, ale coraz częściej zaskakuje nimi rywali. Już po 10 minutach miał na koncie 10 oczek, wyrównując swój rekord sezonu.
Start obudził się po szalonej akcji Jamesa Washingtona (trójka w kontrze z faulem), ale jego sukcesywny powrót do gry to przede wszystkim zasługa Devonte Upsona (17 pkt.) – bardzo efektownego (wideo poniżej!) i wygrywającego pojedynki pod koszem oraz walecznego Mateusza Dziemby. W ważnych momentach trójkami obronę Legii karcił też Uros Mirković (3/4 z dystansu).
Gdy wreszcie gorszą formę strzelecką przełamał Joe Thomasson, a dwie trójki z rzędu trafił Marcin Dutkiewicz, Start w połowie ostatniej części wyszedł na prowadzenie. I wtedy o losach meczu przesądzili właśnie liderzy. Doskonale w końcówce zagrał Jakub Karolak (19 pkt. w meczu), który na ok. minutę przed końcem trafił rzut za 3 punkty, dający Legii prowadzenie, którego już nie wypuściła.
Zespół z Warszawy całą drugą połowę musiał grać bez kontuzjowanego Sebastiana Kowalczyka. Wszechstronny Mo Saluade poradził sobie z rolą jedynki, imponując także żelazną kondycją. Pierwszym strzelcem zdobył znów Omar Prewitt (21 pkt.), ale zbierał punkty głównie z rzutów wolnych, bo skuteczność z gry miał fatalną (4/17).
Legia już drugi raz w tym sezonie pokonała Start, zwycięstwo w tym dwumeczu może jej się bardzo przydać w kontekście walki o miejsce w playoff.
Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>
TS
Nike Kyrie 5 “Bred” – w takich butach się teraz gra! >>