Nowa oferta powitalna PZBUK – darmowy zakład 50 zł.! >>
Przed nami została już tylko nieco ponad 1/3 sezonu regularnego. Przerwę na Puchar Polski oraz okienko reprezentacyjne wykorzystałem na analizę pozostałego terminarza. Sprawdziłem, kto będzie miał najłatwiej, a kto najtrudniej w walce o rozstawienie, play offy lub utrzymanie w lidze. Pozostały już tylko 82 mecze do końca sezonu zasadniczego 2019/20.
– Najwięcej meczów do rozegrania ma Polski Cukier Toruń, którego czeka aż 12 spotkań, ale 7 z nich “Pierniki” zagrają we własnej hali. Procent zwycięstw rywali, z którymi spotkają się w Toruniu jest najsłabszy w całej lidze. Jednocześnie jednak czeka ich 5 ciężkich wyjazdów – do Gdyni, Włocławka, Zielonej Góry oraz Lublina. Toruń z całą czołówką zagra na wyjeździe i to może być mała weryfikacja jego siły, bo w końcu trener Machowski powinien mieć dostępnych wszystkich graczy.
– GTK Gliwice czeka 10 meczów – podobnie jak Polski Cukier aż 7 mają we własnej hali oraz tylko 3 na wyjeździe (najmniej w lidze). I na tym kończą się dobre informacje dla gliwiczan, bo ich domowi rywale mają 3. najwyższy procent zwycięstw, a ogólna siła rywali jest największa w lidze. Co ciekawe, GTK wygrało do tej pory tylko 2 z 8 spotkań we własnej hali.
– Walcząca o utrzymanie Legia Warszawa również ma jeszcze 10 meczów do rozegrania, 5 domowych z przeciętnymi rywalami oraz 5 stosunkowo łatwych spotkań wyjazdowych, bo ich rywale wygrywają tylko 42 proc. meczów. Dla Legii ważne w walce o utrzymanie ważne może być fakt, że ogólnie ich rywale mają średnio najmniejszy procent zwycięstw w lidze. Oznacza to, że łatwiejszych rywali nie ma żaden inny zespół w PLK.
– Mająca we własnej hali słaby bilans 6-4, Arka Gdynia, ma jeszcze przed sobą 2. najtrudniejszy terminarz w Gdyni. Za to najłatwiejszy wyjazdowy, bo zmierzy się z 3 drużynami walczącymi o utrzymanie oraz Stalą i Kingiem.
– Ciężka przeprawa czeka Anwil w Hali Mistrzów. Włocławianie zmierzą się odpowiednio ze Stelmetem, Startem, Stalą oraz Polskim Cukrem. Pocieszający dla aktualnych mistrzów Polski może być fakt, że choć jest to najtrudniejszy ligowy terminarz, to rozegrają go w domu.
– Pod górkę w walce o playoffy będzie miał Śląsk Wrocław, który zagra we własnej hali 5 meczów z drużynami o średnim bilansie 54.8 proc. (6. najgorszy) oraz 55.9 proc. na wyjeździe (3. najgorszy).
– Za to stosunkowo łatwo w walce o utrzymanie miejsca w czołówce powinien mieć Start Lublin, który ma 2. najłatwiejszy terminarz, a procent wygranych meczów jego rywali wynosi tylko 46.4.
– Wydaje się, że nadchodzący terminarz powinien pasować Astorii Bydgoszcz, która wygrała 3 z 10 meczów w domu (jej nadchodzący domowy terminarz jest 2. najłatwiejszym) oraz 5 z 9 na wyjeździe (6. najtrudniejszy). Ogólnie Astoria będzie miała rywali z 4. najmniejszym procentem zwycięstw.
– Walcząca o pozostanie w PLK Polpharma dostanie szansę w postaci relatywnie wygodnych rywali na własnym parkiecie. Ciężka przeprawa czeka ją za to w meczach wyjazdowych – siła jej przeciwników (15. miejsce) będzie niemal największa w całej stawce.
– Teoretycznie łatwiej, po niedawnym kryzysie, powinien mieć teraz Trefl, który jest jedną z drużyn, która będzie miała najłatwiejszy terminarz do ostatniej kolejki. Zwłaszcza na własnym parkiecie – tutaj nikt nie dostanie równie łatwych rywali, co sopocianie.
Jacek Mazurek, Puls Basketu