Kompleksowa oferta medyczna we Wrocławiu– poznaj SportsMedic >>
Wskaźnik Herfindahla-Hirschmana określa stopień konkurencji na rynku i to jak bardzo rynek jest zdominowany przez pojedyncze przedsiębiorstwa. HHI używany jest w działalności badawczej, a także przez urzędy antymonopolowe oraz różne instytucje takie jak amerykański Departament Sprawiedliwości czy polski Urząd Komunikacji Elektronicznej.
W 2011 roku w Polsce UOKIK na podstawie wskaźnika Herfindahla-Hirschmana badał koncentrację na rynku usług płatnej telewizji. W praktyce indeks HHI ma szerokie zastosowanie zaczynając od rynku surowców energetycznych, przez rynek telekomów, a na funduszach emerytalnych kończąc. HHI przyjmuje wartości bliskie zeru (w przypadku istnienia dużej ilości przedsiębiorstw z małymi udziałami w rynku) do 10000, gdy rynek jest całkowicie zmonopolizowany.
HHI można również przenieść na grunt koszykarski, żeby zbadać balans wewnątrz zespołów pod względem zdobywania punktów oraz asyst.
Użyłem zatem HHI do zbadania, jak bardzo zespoły były zdominowane przez pojedynczych zawodników pod względem zdobywania punktów i dystrybucji piłki. 1200 jednostek HHI w przypadku punktów i 1500 jednostek w przypadku asyst to średnie dla drużyny, jakie można zaobserwować na przestrzeni ostatnich 17 lat w PLK.
Można w tych średnich odnaleźć logikę, bo za asysty zazwyczaj odpowiedzialni są rozgrywający i jeśli masz w swoim składzie generała w stylu Aarona Johnsona czy Jerela Blassingame’a – czyli graczy nastawionych na kreowanie kolegów – to w ich rękach może być nawet 40 proc. wszystkich asyst.
Zdecydowanie trudniej jest znaleźć zawodnika, który będzie zdobywał średnio 40 proc. z twoich, powiedzmy 70 punktów na mecz.
Zespoły
Jeśli chodzi o drużyny i poprzedni sezon PLK, to tu zdecydowanie w obu kategoriach wygrywa HydroTruck Radom. I to raczej nie jest specjalne zaskoczenie. Radomianie mieli krótką ławkę rezerwowych, a kwartet Camphor, Trotter, Lindbom, Bogucki zdobył ponad 71 proc wszystkich punktów zespołu. Z kolei sam duet Camphor – Trotter rozdał ponad połowę wszystkich asyst HydroTrucku.
W zespole Roberta Witki nie było jedno gracza, który by historycznie dominował w punktach czy asystach, natomiast była to drużyna oparta o zaledwie 3-4 graczy.
Ciekawym przypadkiem jest także Start Lublin. Jeśli oglądałeś w ostatnich 3-4 sezonach Start, to pewnie z łatwością zauważyłeś, że motorem napędowym tego zespołu są koszykarze na pozycjach 1 i 2.
Lewis – Washington w 2017/18, Washington – Thomasson 2018/19 oraz Carter – Lemar w poprzednim sezonie. Do indywidualnego HHI jeszcze przejdę, ale w tym miejscu warto wiedzieć, że Lewis miał 11. największy HHI pod względem punktów w ostatnich 17 latach.
Aż 44 proc. punktów i 62 proc. asyst zespołu wygenerował wówczas amerykański duet z Lublina. Gdy spojrzymy na wykres drużynowy, to pozostałe zespoły nie były nawet blisko Startu Lublin z ostatnich sezonów, więc sprawdziłem okres od 2003 roku.
.
Żeby wykres był bardziej przejrzysty, to przefiltrowałem dane (minimum 1400 HHI dla asyst i 1100 HHI dla punktów). W ostatnich 17 sezonach tylko dwie drużyny miały jednocześnie wyższy HHI dla asysty i dla punktów (Unia 2003/04 i Polpharma 2005/06).
Możemy wysnuć wniosek, że Start Lublin 2017/18 był jedną z trzech drużyn w historii (czyt. od kiedy mamy dostęp do danych) z najwyższą koncentracją punktów i asyst wokół małej liczby graczy. Podobną sytuację Startu Lublin mamy także w ostatnim sezonie. Oba wskaźniki nie są już tak mocno skoncentrowane, ale tylko 8 drużyn w historii miało wyższe wyniki w tych kategoriach niż Start Lublin 2019/20.
Warto również spojrzeć na Stal Ostrów Wlkp. z sezonu 2017/18. Wysoka koncentracja w przypadku asyst wynikała z tego, że grę Stali prowadził Aaron Johnson, natomiast w punktach sytuacja jest zupełnie odwrotna. Wskaźnik HHI dla punktów BM Slam Stali był jednym z 11 najniższych od 2003 roku. W drużynie Emila Rajkovica zdobycze punktowe rozkładały się wyjątkowo równo między graczy i aż 13 miało na koniec 100 lub więcej punktów.
Zawodnicy
Największe wartości HHI dla punktów od 2003 roku osiągnął Michael Ansley – w sezonie 2004/05 w Tarnowie. Drugi był Jabarie Hinds (Krosno), a trzeci Ted Scott (Kołobrzeg). Z tej trójki tylko Ansley wprowadził swoją drużynę do playoffów, ale Unia przegrała 0-3 już w pierwszej rundzie. Z kolei zespoły Hindsa i Scotta zajęły odpowiednio ostatnie i przedostatnie miejsce w tamtych rozgrywkach.
.
.
I to dość częsty obrazek, gdy jeden gracz bardzo mocno dominuję grę, czy zdobywanie punktów, a jego ekipa jest na dnie tabeli.
Z tej narracji wyłamuje się wspomniany Ansley, ale również Walter Hodge w sezonie 2011/12 w Zastalu, który miał 11. najlepszy HHI dla asyst oraz 13. dla punktów od 2003 roku. Wyższą miarę koncentracji od rozgrywającego z Portoryko miało tylko dwóch graczy w historii, ale tylko Hodge wprowadził swoją drużynę do strefy medalowej.
Warto też pamiętać, że w 2012 roku Hodge odpadł z zespołem w drugiej rundzie z późniejszym mistrzem Polski, ale ostatecznie udało się sięgnąć po brązowy medal. Ciężko jest znaleźć zawodnika, który miałby tak wysokie HHI dla punktów, a jednocześnie jego drużyna nie byłaby czerwoną latarnią ligi.
Dla asyst w top3 znaleźli się: Brandun Hughes (2003/04, Unia), Torey Thomas (2010/11, Turów), Jerry Johnson (2005/06, Polpharma).
Jacek Mazurek, @PulsBasketu
.