PRAISE THE WEAR

Luka Doncić jest geniuszem – co za mecz, co za rzut! (WIDEO)

Luka Doncić jest geniuszem – co za mecz, co za rzut! (WIDEO)

Legendarny występ niezwykłego chłopaka ze Słowenii! Luka Doncić trafił buzzer - beatera, zdobył 43 punkty i poprowadził Dallas Mavericks do wygranej z LA Clippers 135:133 po dogrywce. Seria wyrównana na 2:2!

PZBUK – kursy i transmisje meczów NBA! >>

WOW! To był najlepszy mecz tych playoff. Kosmiczne popisy Luki Doncicia, ratujący Clippers Kawhi Leonard i dramaturgia do ostatnich sekund. Dallas Mavericks przegrywali już ponad 20 punktami, ale najpierw wrócili do gry, a potem wyrównali stan serii na 2:2, dzięki zwycięstwu po dogrywce.

Luka Doncić, który do ostatniej chwili nie wiedział, czy zagra z powodu skręconej kostki, momentami dokonywał cudów. Tylko w 3. kwarcie zdobył 19 punktów, trafił 2 bardzo ważne trójki po step backach w czwartej części i oczywiście najważniejsze punkty meczu – daleki rzut z dystansu równo z syreną – klasyczny buzzer, piękne ukoronowanie genialnego występu.

Słoweniec w całym meczu miał kolejne nieprawdopodobne triple double – 43 punkty, 17 zbiórek i 13 asyst. Kawhi Leonard, najlepszy w barwach drużyny z LA zdobył 32 punkty. Znów zawiódł Paul George, który trafił zaledwie 3 z 14 rzutów z gry.

Mavs, choć grali bez Kristapsa Porzingisa, wciąż są w grze o awans. Następny mecz tej serii w nocy z wtorku na środę, a poniżej wideo z wszystkimi sztuczkami Luki z meczu numer 4.

RW

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami