Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
To nie był tak dobry mecz Luki Doncica jak kilka dni temu przeciwko Argentynie, gdy Słoweniec zapisał na konto aż 48 punktów. Tym razem Doncić nie dominował aż tak bardzo, ale i tak był jednym z najlepszych zawodników na parkiecie i wspólnie z Zoranem Dragicem (22 punkty) poprowadził swoją reprezentację do drugiego zwycięstwa w Tokio.
Doncić zakończył zawody z dorobkiem 25 punktów (8/15 z gry, 2/8 za trzy), siedmiu zbiórek oraz siedmiu asyst, a Słoweńcy zdominowali Japończyków przede wszystkim pod koszami. Kwarta po kwarcie budowali prowadzenie – choć gdy Luka schodził na ławkę, to pojawiały się niekiedy problemy – by w ostatniej odsłonie (36:17) odskoczyć od rywala na dobre.
Ostatecznie zwyciężyli różnicą 35 punktów, a walkę na tablicach wygrali w miażdżący wprost sposób. Zebrali bowiem 54 piłki, czyli o 21 więcej niż Japonia, a na dodatek mieli aż 17 zbiórek w ataku. Na nic zdał się znakomity występ Rui Hachimury, który dwoił się i troił, ale poza Yutą Watanabe (17 punktów) nie miał większego wsparcia wśród swoich kolegów.
Hachimura dobrze rozpoczął igrzyska i w starciu ze Słowenią udowodnił, że nie tylko ma spory talent, ale też jest w bardzo dobrej formie. Skrzydłowy Washington Wizards zdobył najwięcej w meczu 34 punkty – trzy razy trafił zza łuku, a do tego dołożył też siedem zbiórek i trzy asysty. Ostatecznie było to jednak zbyt mało, by postawić się słoweńskiej reprezentacji i wygrać pierwszy mecz na igrzyskach.
Tym samym Słoweńcy po dwóch meczach fazy grupowej zapewnili sobie awans do ćwierćfinału (w teorii mogą zakończyć zmagania w grupie na trzecim miejscu, ale przy dwóch zwycięstwach nawet to da im awans jako jednej z dwóch najlepszych drużyn z trzeciego miejsca) i udowodnili, że w Tokio są jednym z faworytów do medalu. Szczególnie gdy na parkiecie jest Luka Doncić.
Warto dodać, że Doncić jak do tej pory z kadrą jeszcze nie przegrał – cztery lata temu Słoweńcy zdobyli przecież mistrzostwo Europy, choć wtedy reprezentację do zwycięstw Luka prowadził jeszcze w duecie z Goranem Dragicem. Po czwartkowym meczu jego bilans na wielkich turniejach to 11-0 (a łącznie 15-0, jeśli dodamy jeszcze mecze kwalifikacyjne do igrzysk).
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>