Festiwal rzutów z dystansu polskiej reprezentacji spowodował, że doskonały występ Macieja Lampe w meczu z Holandią przeszedł nieco bez echa. Tymczasem nasz doświadczony podkoszowy pokazał zagrania na światowym poziomie.
Oficjalne produkty reprezentacji Polski – tylko w Sklepie Koszykarza >>
Czasem na statystyki z chińskiej ligi CBA patrzy się nieco przez palce, uznając, że nielicznym cudzoziemcom łatwo wykręcać tam niezwykłe cyferki. Maciej Lampe (33 lata, 211 cm) rozgrywa tam ostatni swój najlepszy sezon (miał niedawno mecz np. na 40+20) , a występem w reprezentacji potwierdził, że faktycznie jest w doskonałej formie.
Jego mecz z Holandią był nawet lepszy niż bardzo dobre cyferki, które znajdziemy w arkuszu statystycznym – Maciej zdobył 17 punktów (60% z gry), miał 7 zbiórek, 4 asysty, przechwyt i 2 bloki. Dało to najwyższy w drużynie eval 27.
Przyjemnie było popatrzeć, jak chętnie odrzuca na obwód do strzelców przy podwojeniach oraz (niekoniecznie był z tego dawniej słynny) angażuje się w grę w obronie. Jego celne rzuty po odejściu i odchylenia, daleko poza zasięgiem obrońców, to była klasa światowa.
W niedzielnym spotkaniu przeciwko Włochom rywali pod koszem Lampe będzie miał silniejszych rywali niż wysocy gracze Holandii, ale wciąż – nie będą to zawodnicy, którzy mogą równać się z nim umiejętnościami i doświadczeniem. Ściągnięcie Macieja z dalekich Chin na listopadowe okienko kadry może się okazać jednym z największych sukcesów Mike’a Taylora i sztabu kadry oraz kluczowym elementem do wywalczenia wymarzonego awansu na Mistrzostwa Świata.
Oficjalne produkty reprezentacji Polski – tylko w Sklepie Koszykarza >>