Polacy pokonali Włochów 94:78, a kolejny bardzo dobry występ zanotował Maciej Lampe. Reprezentacyjny środkowy zdobył 22 punkty i 8 zebrał piłek. W tym okienku jest najlepszym kadrowiczem w obu tych statystykach.
![](https://polskikosz.pl/wp-content/uploads/2019/09/lampe.jpg)
W takich butach finały NBA wygrywał Kevin Durant! >>
Maciej Lampe to niekwestionowany bohater dwóch ostatnich meczów reprezentacji Polski. W spotkaniu z Holandią 17 punktów i 7 zbiórek, a dziś 22 punkty (11/16 z gry) i 8 desek. Maciej to ostoja kadry skompletowanej na to okienko, a być może nawet najlepszy podkoszowy, jaki zjawił się do gry we wszystkich drużynach naszej grupy.
Wszechstronność Lampego pokazuje początek dzisiejszego meczu. Maciej zaczął od izolacji tyłem do kosza i swojej, jak to określa Szymon Szewczyk, „firmówki”, czyli obrotu do linii końcowej i rzutu z odchylenia, potem ze Slaughterem rozgrywali skuteczne akcje dwójkowe, a w kolejnych sytuacjach punkty zdobywał nawet po kontrataku.
Włosi prawie każdą zasłonę przekazywali, co oznaczało, że Maciej bardzo często był pod koszem z dużo niższym rywalem na plecach. Nie forsował rzutów, a odgrywał, czy skupiał na sobie obronę.
34-letni już Lampe jest właśnie w trakcie trzeciego sezonu gry w lidze chińskiej, zaliczając przy tym trzeci klub – Jilin Northeast. Średnie, najlepsze odkąd Maciej gra w Azji – 27 punktów i 14 zbiórek średnio w każdym spotkaniu, przy 38 minutach gry. W klasyfikacji strzelców do lidera brakuje mu sporo – Pierre Jackson zdobywa 43,5 punktu na mecz, ale już w zbiórkach jest 3 (liderem jest znany m.in. z PLK i NBA Donatas Montiejunas).
Nie ma wątpliwości, że taki gracz jak Lampe, z takim CV, jest dla reprezentacji takiej jak Polska ogromnym wzmocnieniem. Przygoda z NBA, Khimki, Maccabi, Baskonia, Barcelona – przypadkowi gracze, nie znajdują się w takich miejscach.
Oprócz drużyny, która niewątpliwie tymi dwoma spotkaniami wygrała wiele – jest o krok od awansu, a zainteresowanie jej grą z każdym meczem rośnie, to to także Mike Taylor jest zwycięzcą tego okienka na reprezentację.
Udało mu się sprowadzić do Polski z dalekich Chin takiego gracza jak Lampe, bez którego nie byłoby tego małego sukcesu, do kadry wrócił Koszarek, a także na zgrupowaniu zameldował się Slaughter. Ich obecność nie zawsze była pewna. Taylor wygrał 3 ostatnie mecze, zaraz być może poprowadzi kadrę po raz pierwszy od wielu lat na Mistrzostwach Świata, a i głosy go krytykujące po zwycięstwach znacząco przycichły.
Grzegorz Szybieniecki, https://twitter.com/gszyb
W takich butach finały NBA wygrywał Kevin Durant! >>