PRAISE THE WEAR

Maciej Zieliński w Lesznie – Sokół rozgromiony!

Maciej Zieliński w Lesznie – Sokół rozgromiony!

To był pokaz siły Jamalex Polonii 1912 – wzmocniona „Zielonym” w roli wiceprezesa drużyna z Leszna rozgromiła silny Sokół Łańcut 79:49.

(fot. Jamalex Polonia 1912 Leszno)

PLK, NBA – obstawiaj na UNIBET i wygrywaj kasę! >>

Tuż przed meczem w Lesznie ogłoszono, że Maciej Zieliński dołączy do Polonii jako wiceprezes – w konferencji uczestniczyli m.in. prezes klubu Jacek Kaszuba oraz Łukasz Grudniewski. Ale show działaczom szybko ukradli koszykarze.

Zaczęło się co prawda kiepsko dla gospodarzy – Sokół po pierwszej kwarcie prowadził 21:9. Ale późniejsza metamorfoza koszykarzy Polonii była imponująca – kolejne kwarty zakończyły się wynikami 24:8, 27:11 i 19:9.

Końcowy rezultat 79:49 to duży sukces zespołu z Leszna – Polonia przed tym meczem była w tabeli za Sokołem, teraz go wyprzedziła. Ekipa Grudniewskiego ma świetny bilans 9-1, Sokół minimalnie gorszy, 9-2.

W Polonii tym razem nieskuteczny był Kamil Chanas (10 punktów, ale tylko 4/17 z gry), jednak dobrze spisali się Adam Kaczmarzyk (16 punktów, 10 zbiórek) oraz rezerwowi Stanferd Sanny (15 punktów) i Radosław Trubacz (12).

Polonia jest w ścisłej ligowej czołówce, a w sobotę – przyciągnięciem do klubu tak znanego Macieja Zielińskiego oraz wysokim zwycięstwem nad Sokołem – potwierdziła, że jej ambicje sięgają wyżej niż I ligi.

PLK, NBA – obstawiaj na UNIBET i wygrywaj kasę! >>




Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami