Odjazd w trzeciej kwarcie po fragmencie efektownej, zespołowej gry, dał Polakom zwycięstwo 86:76 z Wielką Brytanią w drugim meczu turnieju w Legionowie.

EuroBasket, PLK, NBA – typuj i wygrywaj kasę! >>
Dużo zespołowej gry, ładnych, momentami bardzo ładnych podań, w sumie aż 21 asyst. Kilka fragmentów płynnej, efektownej gry w ataku. I generalnie – większa klasa koszykarzy, nie tylko liderów. Polacy zasłużenie pokonali Brytyjczyków, którzy dzień wcześniej pewnie ograli w Legionowie Węgrów.
Nie był to jednak mecz idealny, Polacy mieli dwa, trzy przestoje, szczególnie po przerwach dla rywali, po których traciliśmy przewagę. Było tak w pierwszej (0:8, od 14:11 do 14:19) oraz trzeciej kwarcie (0:10, od 61:42 do 61:52). Tych minusów było jednak mniej niż plusów, rozluźniona obrona szybko wracała na lepszy poziom.
Polacy już w pierwszej połowie mieli kilka fajnych zrywów – błyskotliwe podania Mateusza Ponitki i Łukasza Koszarka (aż 5 asyst w pierwszej kwarcie), m.in. do Przemysława Karnowskiego, który dwukrotnie był pierwszy w kontrze i łatwo trafiał spod kosza, dały wspomniane prowadzenie 14:11, a na początku drugiej kwarty trafienia zaskakująco skutecznego Adama Hrycaniuka, a także dobre zmiany Damiana Kuliga i Przemysława Zamojskiego doprowadziły do wyniku 38:30.
I po tym drugim zrywie Polacy utrzymali już przewagę do przerwy (43:36). Pierwszą połowę efektownym wsadem z powietrza zakończył Karnowski, który przed zejściem do szatni rozegrał aż 15 minut i zdobył 8 punktów, 3 zbiórki, 2 asysty i blok. Obok niego i wspomnianych rezerwowych wyróżniał się też pewny Adam Waczyński.
Brytyjczycy trochę problemów sprawiali – najpierw łatwo zdobywali punkty spod kosza, na przełomie pierwszej i drugiej kwarty mieli serię trafień z dystansu. Także w trzeciej części gonili wynik trójkami.
Jednak na początku drugiej połowy świetny moment mieli Polacy – bardzo aktywny i skuteczny był grający krócej niż z Izraelem Ponitka (8 punktów, 5 zbiórek i 2 asysty w 10 minut), ciągle efektownymi podaniami popisywał się Karnowski (w sumie 6 asyst i 8 punktów), za trzy trafił Waczyński. Polacy prowadzili 61:42.
W ostatniej części Gabriel Olaseni wykorzystał dziury pod samą obręczą pod polskim koszem, ale w żaden sposób nie zagroziło to pewnej wygranej Biało-Czerwonych. Naszym najlepszym strzelcem w tym spotkaniu był Waczyński, który rzucił 13 “oczek”.
Po meczowej absencji spowodowanej urazem biodra, do gry wrócił A.J. Slaughter. I był to powrót w dobrym stylu – nasz Amerykanin zdobył 12 punktów, miał 3 zbiórki i 4 asysty, choć także 5 strat.
Pełne statystyki z meczu – TUTAJ.
ŁC