A jednak! Nie Joel Embiid i nie Dario Sarić, a Malcolm Brogdon zgarnął nagrodę dla najlepszego pierwszoroczniaka sezonu 2016/17. Może za rok Filadelfio…
To są buty MVP – Russella Westbrooka! >>
Oczywiście wszyscy doskonale pamiętamy, co wyprawiał i jakie emocje wzbudzał w minionych rozgrywkach Joel Embiid. Ostatecznie jednak głosujący – chyba słusznie – uznali, że 31 rozegranych meczów w sezonie to za mało, aby przyznać mu oficjalne wyróżnienie.
Największe uznanie zyskał 24-letni Malcolm Brogdon, który do Bucks trafił dopiero z 36. numerem zeszłorocznego draftu i jest najniżej wybranym zawodnikiem w historii, któremu przyznano ten tytuł. Absolwent Uniwersytetu Virginia w rozgrywkach 2016/17 notował średnio 10,2 pkt., 4,2 as., 2,8 zb. i 1,1 prz. przy 45,7 proc. skuteczności z gdy i 40,4 proc. z dystansu.
Co prawda, cyferki zawodników Sixers, zwłaszcza Embiida, mogły robić większe wrażenie, jednak trudno zignorować fakt, że to Brogdon już w swoim pierwszym sezonie w NBA na stałe przebił się do rotacji play-offowego zespołu i był jego ważnym elementem. A i on obok solidnych i poprawnych występów miał przecież także kilka takich momentów, które potrafiły poderwać z krzesła.
Brogdon nie był jedynym członkiem klubu z Milwaukee, który miał tego dnia okazję do świętowania. Na uroczystej gali statuetkę za największy postęp (Most Improved Player) otrzymał bowiem jego dwa lata młodszy kolega z drużyny – Giannis Antetokounmpo (średnio 22,9 pkt., 8,8 zb., 5,4 as., 1,6 prz., 1,9 bl.).
Pozostałe nagrody przyznane podczas gali NBA:
Najlepszy trener – Mike D’Antoni (Houston Rockets)
Najlepszy rezerwowy – Eric Gordon (Houston Rockets)
Najlepszy obrońca – Draymond Green (Golden State Warriors)
Najlepszy kolega z zespołu (Teammate of the Year) – Dirk Nowitzki (Dallas Mavericks)
Nagroda fair play (Sportsmanship of the Year) – Kemba Walker (Charlotte Hornets)
Najlepszy menedżer – Bob Myers (Golden State Warriors)
W takich butach gra Stephen Curry – zobacz >>
Mateusz Orlicki