
Nowa oferta powitalna PZBUK – darmowy zakład 50 zł.! >>
Presja rośnie
Największa impreza sportowa na świecie wciąż niezmiennie widnieje w kalendarzu w zakładamy terminie. Mowa oczywiście o Igrzyskach Olimpijskich w Tokio, które mają się odbyć na przełomie lipca i sierpnia. MKOL w ostatnich tygodniach stał twardo przy stanowisku, że Igrzyska się odbędą zgodnie z planem, jednak coraz więcej jest nacisków z krajowych federacji na ich przełożenie.
MKOL dał więc sobie jeszcze miesiąc na decyzję – sytuacja w Japonii jeśli chodzi o koronawirusa znacznie się poprawiła i prawdopodobnie latem w samym Tokio będzie bezpiecznie. Niestety, zupełnie inaczej sytuacja wygląda w Europie czy w USA, gdzie szczyt zakażeń wciąż jeszcze zdaniem ekspertów nie nadszedł.
Ogólnokrajowa kwarantanna, która trwa obecnie w wielu krajach oznacza, że sportowcy nie mają fizycznie jak przygotowywać się do Igrzysk – zamknięte są wszystkie obiekty sportowe, a w domowym zaciszu raczej nie da się przygotować do walki o medale na tak mocno obsadzonej imprezie.
Kanada już teraz zapowiedziała, że jeśli Igrzyska odbędą się w wyznaczonym terminie, to nie wyśle na nie swoich sportowców. Podobnych deklaracji można się spodziewać w kolejnych dniach od innych federacji, które nie będą chciałby narażać swoich sportowców na ryzyko związane z zakażeniem koronawirusem.
Koszykówka poczeka
Ewentualne przełożenie Igrzysk może oznaczać, że i reprezentacje Polski w koszykówce 5×5 i 3×3 wybiegną dużo później na parkiet. Kwalifikacje do Tokio w baskecie 3×3 miały odbyć się w marcu w Indiach, ale szybko zostały przesunięte w czasie, ale kolejnej daty wciąż nie znamy, mimo że miał to być termin kwietniowy, bowiem kolejny turniej kwalifikacyjny rozgrywany w Budapeszcie miał być w drugiej połowie tego miesiąca.
Teraz niestety nie wiadomo, kiedy do gry wrócą nasi kadrowicze. Czy będą w ogóle kwalifikacje, a jeśli ich nie będzie, to na jakiej zasadzie będą przyznawane miejsca na Igrzyskach? Znaków zapytania jest niestety wiele.
Podobnie jest w przypadku koszykówki 5 na 5. W poprzednim tygodniu w plotkach pojawiało się nawet bardzo szczęśliwe dla nas rozwiązanie, czyli odwołanie czerwcowych kwalifikacji i przyznanie pozostałych miejsc na Igrzyskach według klasyfikacji z mistrzostw świata (więcej TUTAJ>>). Przełożenie Igrzysk może jednak oznaczać, że przez najbliższe pół roku nie zobaczymy naszej reprezentacji ani na turnieju olimpijskim, ani w kwalifikacjach. Rozgrywki ligowe w Polsce zostały już zakończone, co oznacza, że na najbliższe mecze koszykówki możemy poczekać aż do jesieni.
GS
.