Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Los Angeles Lakers bardzo poważnie traktują plany obrony mistrzostwa. W ostatnich dniach drużyna z Miasta Aniołów wzmocniła się w imponujący sposób, dodając do składu takich zawodników jak Dennis Schroder, Montrezl Harrell czy Wesley Matthews. W niedzielę udało im się dojść do porozumienia z kolejnym graczem – Marc Gasol będzie zakładał koszulkę Lakers.
W celu podpisania kontraktu z podkoszowym LAL wykonali najpierw wymianę z Cleveland Cavaliers, wysyłając JaVale’a McGee do Ohio. W zamian otrzymali niegwarantowane kontrakty Jordana Bella i Aarona McKinnie, przy czym tego drugiego chcą zatrzyma w składzie. Z kolei w przypadku Bella tylko część jego umowy zostanie zagwarantowana, a on sam zwolniony.
Gasol z kolei podpisze kontrakt minimalny o wartości 2.6 miliona dolarów, a będzie to umowa na dwa lata. Tym samym Lakers będą mieli 10 zawodników w składzie na przyszły sezon – jedenastym zostanie najpewniej Anthony Davis, który ma podpisać przedłużenie kontraktu z LAL, choć wciąż jeszcze tego nie zrobił. Do uzupełnienia składu pozostaną kontrakty minimalne.
Pozyskanie Gasola pomoże Lakers zapełnić dziurę pod koszem po odejściu Dwighta Howarda (oraz McGee), by wspomniany Davis nie musiał spędzać zbyt dużo czasu gry na pozycji numer pięć w trakcie sezonu regularnego. Pomóc w tym ma także Harrell, który w sobotę zszokował wszystkich i zamienił Clippers na Lakers, podpisując 2-letni kontrakt o wartości 19 milionów dolarów.
Dla samego Gasola będzie to tymczasem wyjątkowa przygoda, bo Hiszpan trafia do klubu, który wybrał go w drafcie w 2007 roku. 35-latek nigdy jednak w Los Angeles nie zagrał, gdyż Lakers włączyli prawa do niego w transferze po… Pau Gasola. Teraz młodszy z braci Gasol wreszcie założy złoto-purpurową koszulkę i spróbuje pomóc LAL w walce o obronę tytułu.
Hiszpański podkoszowy najlepsze dni ma już jednak za sobą, a ostatni sezon w Toronto był w jego wykonaniu mocno przeciętny. Szczególnie w fazie play-off Gasol miał sporo problemów i nie wyglądał zbyt dobrze, lecz Lakers mają nadzieję, że mistrz NBA z 2019 roku ma jeszcze trochę paliwa w baku. Zainteresowanych jego pozyskaniem było zresztą kilku innych faworytów do tytułu.
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>