REDAKCJA

Marco Belinelli w Sixers – on też wierzy w proces

Marco Belinelli w Sixers – on też wierzy w proces

Doświadczony strzelec rozwiązał kontrakt z Atlanta Hawks i ma zagrać w Filadelfii. Będzie wzmocnieniem ławki drużyny wciąż walczącej o udział w playoff.

Buty Kevina Duranta – świetne modele, atrakcyjne ceny >>

Zainteresowanie usługami 31-letniego Włocha na rynku było podobno naprawdę duże. Hawks usiłowali wymienić go przed końcem okienka transferowego, ale nie udało im się znaleźć korzystnej wymiany. Po wykupieniu kontraktu Marco Belinelli zagra w Sixers – poinformował o tym Adrian Wojnarowski, a sam zawodnik dał też jasno do zrozumienia na Twitterze.

W sobotę nowy klub znalazł też inny wolny agent, cieszący się zainteresowaniem – Joe Johnson przeszedł do Rockets. Zachowując wszelkie proporcje, Sixers mają bardzo podobną sytuację do tej z Houston. Oni także mają naprawdę mocną pierwszą piątkę, ale wciąż niezadowalający zestaw rezerwowych. Belinelli jako natychmiastowa opcja ofensywna, gdy odpocząć siądzie JJ Redick, powinien być bardzo przydatny.

Włoski rzucający w NBA gra już od 10 lat, w 2007 roku z 10 numerem w drafcie wybrali go Golden State Warriors. Swoje najlepsze sezony zaliczał w Nowym Orleanie i San Antonio, ale generalnie miejsce pracy zmienia bardzo często. W tym sezonie, w barwach drużyny z Atlanty, spędzał na boisku średnio 23 minuty, zdobywał 11.4 punktu na mecz, trafiając 37 % rzutów z dystansu.

Buty Kevina Duranta – świetne modele, atrakcyjne ceny >>




Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami