Bez kompleksów, odważnie, ale przede wszystkim skutecznie – tak grał przeciwko Amerykanom Mateusz Ponitka. Lider reprezentacji Polski skończył mecz z 18 punktami i 7 zbiórkami.
Po dwóch słabszych w ataku meczach, w których Mateusz był potraktowany przez obronę rywali priorytetowo, przyszło w końcu przełamanie i to znów on był najskuteczniejszym zawodnikiem naszej reprezentacji (i to przeciwko takiemu rywalowi!) i najlepszym zbierającym (7 zbiórek).
PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!
Ponitka tym razem z gry prawie się nie mylił. Trafił 8 z 11 rzutów, agresywnie atakował kosz gdzie tym razem nie miał zbyt wielu problemów z wykończeniem akcji. Dwukrotnie nawet efektownie pakował piłkę z góry.
Sytuacja, w której po końcowej linii minął Khrisa Middletona i skończył wsadem to idealny przykład na to, w czym Ponitka czuje się w ataku najlepiej. Mało który zawodnik z Europy ma takie możliwości atletyczne i tak mocny pierwszy krok jak on.
Mundial w Chinach to były jego mistrzostwa! Mateusz jest zdecydowanie wśród 10 najlepszych zawodników tego turnieju. W wielu meczach momentami w pojedynkę ciągnął naszą reprezentacje, a nawet jeśli w ataku mu nie szło, dawał z siebie 100% w obronie i na zbiórce.
Kapitalny mundial Ponitki, oby teraz podbił Euroligę (od nowego sezonu będzie zawodnikiem Zenitu St. Petersburg, tak jak to zrobił z mistrzostwami świata.
GS