PRAISE THE WEAR

Mateusz Ponitka fruwał ponad gwiazdami NBA (WIDEO)

Mateusz Ponitka fruwał ponad gwiazdami NBA (WIDEO)

Reprezentacji USA rzucił 18 punktów i zachwycał efektownymi akcjami. Mateusz Ponitka, tak jak w całym turnieju, także przeciw Amerykanom potwierdził, że jest graczem na światowym poziomie.
Mateusz Ponitka / fot. FIBA

Bez kompleksów, odważnie, ale przede wszystkim skutecznie – tak grał przeciwko Amerykanom Mateusz Ponitka. Lider reprezentacji Polski skończył mecz z 18 punktami i 7 zbiórkami.

Po dwóch słabszych w ataku meczach, w których Mateusz był potraktowany przez obronę rywali priorytetowo, przyszło w końcu przełamanie i to znów on był najskuteczniejszym zawodnikiem naszej reprezentacji (i to przeciwko takiemu rywalowi!) i najlepszym zbierającym (7 zbiórek).

PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!

Ponitka tym razem z gry prawie się nie mylił. Trafił 8 z 11 rzutów, agresywnie atakował kosz gdzie tym razem nie miał zbyt wielu problemów z wykończeniem akcji. Dwukrotnie nawet efektownie pakował piłkę z góry.

Sytuacja, w której po końcowej linii minął Khrisa Middletona i skończył wsadem to idealny przykład na to, w czym Ponitka czuje się w ataku najlepiej. Mało który zawodnik z Europy ma takie możliwości atletyczne i tak mocny pierwszy krok jak on.

Mundial w Chinach to były jego mistrzostwa! Mateusz jest zdecydowanie wśród 10 najlepszych zawodników tego turnieju. W wielu meczach momentami w pojedynkę ciągnął naszą reprezentacje, a nawet jeśli w ataku mu nie szło, dawał z siebie 100% w obronie i na zbiórce.

Kapitalny mundial Ponitki, oby teraz podbił Euroligę (od nowego sezonu będzie zawodnikiem Zenitu St. Petersburg, tak jak to zrobił z mistrzostwami świata.

GS

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami