
Ray McCallum rozegrał w Energa Basket Lidze 16 spotkań. Na parkiecie spędzał średnio 29 minut, podczas których zdobywał 13 punktów, 3,7 zbiórki i 4,4 asysty. Najlepszy występ zaliczył dokładnie tydzień temu, gdy podczas wyjazdowego meczu w Zielonej Górze zaliczył aż 31 oczek. O tym wszystkim piszemy już w czasie przeszłym, bowiem McCallum w niedzielny wieczór prawdopodobnie po raz ostatni założył koszulkę warszawskiej Legii.
Ray McCallum @RayMac3 shot creation off the dribble has been elite this year. Was getting buckets and facilitating in @basketballcl this season averaging 17.2pts 4.5ast (44% 3FG) #basketballcl pic.twitter.com/aO1KrDTuwy
— Swish Cultures (@swishcultures_) December 26, 2022
Amerykanin w swoim kontrakcie z wicemistrzami Polski miał zapisany buy-out. Wszystko wskazuje na to, że klub z francuskiej ekstraklasy zdecydował się na jego aktywowanie. To dwunasty zespół w tabeli, który po 17 kolejkach ma bilans 7-10. Już teraz częścią zespołu są postacie znane polskim kibicom. Zarówno Justin Bibbins, jak i Keith Hornsby, w przeszłości reprezentowali kluby Energa Basket Ligi.
Gdyby do tego ruchu faktycznie doszło, Legia znów miałaby w swoim składzie już tylko trzech obcokrajowców – Travisa Lesliego, Billy’ego Garretta oraz Janisa Berzinsa. Geoffrey Groselle ma już polski paszport, a tym samym nie bierzemy go pod uwagę w powyższym zestawieniu.
Podopieczni Wojciecha Kamińskiego zajmują obecnie piąte miejsce w Energa Basket Lidze. W sobotę wygrali u siebie z beniaminkiem z Łańcuta, a już za tydzień zagrają we Wrocławiu z mistrzami Polski. To będzie nieoficjalny rewanż za ubiegłoroczną serię finałową!