Zarejestruj się w Premium – czytaj teksty i graj w Fantasy Ligę! >>
Miał być liderem zespołu, głównym kreatorem odpowiedzialnym za atak zespołu – wiele obiecywano sobie po McKenzie Moore’rze, który ma za sobą dobre granie w takich ligach jak grecka i turecka. Amerykanin to także gracz z wysokiej półki finansowej, a to tez o czymś przecież świadczy.
Moore jednak Anwilowi za bardzo na początku sezonu nie pomógł. Wystąpił co prawda podczas meczu o Superpuchar, ale jego zaległości w przygotowaniu do gry były zbyt duże, by Amerykanin na parkiecie robił jakąś różnicę. Dodatkowo narzekał na staw skokowy, przez co trenował indywidualnie.
Ostatnie tygodnie McKenzie spędził za to w Grecji – u swojego sprawdzonego fizjoterapeuty, który pomagał mu dojść do pełni sprawności.
Jak informuje Anwil, Amerykanin jest już z powrotem w Polsce i ma za kilka dni dołączyć do zespołu, a już zaraz wznowi treningi. Szerzej o sytuacji Moore’a wypowiadał się w wywiadzie dla naszego portalu prezes klubu, Arkadiusz Lewandowski (więcej TUTAJ>>).
Oczekiwania wobec Moore znacząco spadły, a rozczarowanie jego przygotowaniem do sezonu wśród kibiców jest naprawdę duże. Amerykanin to nadal jednak gracz z ogromnym potencjałem i razem z Ivanem Almeidą może stworzyć jeden z najlepszych, jak nie najlepszy (a już na pewno najwszechstronniejszy) obwodowy duet w lidze.
RW
Zarejestruj się w Premium – czytaj teksty i graj w Fantasy Ligę! >>