PRAISE THE WEAR

ME U20: Polska zdegradowana – przegrany mecz z Włochami

ME U20: Polska zdegradowana – przegrany mecz z Włochami

Niestety, polskiej młodzieżówce nie udało się utrzymać w Dywizji A. Przegraliśmy w niedzielę decydujący mecz z Włochami 61:77 i zajęliśmy 14. miejsce w turnieju w Tel Awiwie.

Adrian Bogucki / fot. FIBA

PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!

W pierwszej połowie pokazaliśmy sporo dobrej obrony. Niestety, bardzo kiepsko wyglądała jednocześnie gra w ataku i Polska zaliczyła, kolejny w tym turnieju, nieudany początek meczu. Po 1. kwarcie było 8:20.

W ofensywie naszego zespołu mnóstwo zależy od skuteczności Łukasza Kolendy. Lider zespołu, choć pozycje były dobre, nie trafiał w niedzielę kolejnych rzutów (do przerwy 1/10 z gry), zwłaszcza z dystansu. Po I połowie przegrywaliśmy aż 22:40.

Tym razem nie było zrywu i pogoni naszej drużyny, wzorem poprzednich meczów. Dominujący fizycznie Włosi kontrolowali mecz, utrzymując różnicę ok. 20 punktów, głównie dzięki relatywnie łatwym trafieniom spod kosza.

Najwięcej punktów dla Polski zdobyli Kolenda i Bogucki, po 12. Kamiński dodał 10. Kilka dobrych akcji wreszcie pokazał Jan Wójcik.

Polska zakończyła mistrzostwa na 14. miejscu w stawce 16 zespołów, notując bilans 2-5. Oznacza to, że po jednym występie wracamy do Dywizji B. Spadają tam także dwa zespoły, które wyprzedziliśmy – Łotwa i Serbia.

Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>

TS

Podsumowanie i ocena całego turnieju ME U20 już wkrótce na naszych łamach




Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami