fot. Tomasz Sokołowski / FIBA
Gdynia, Polsat Plus Arena, EuroBasket U20, dywizja A, grupa A, dzień pierwszy i pierwszy mecz gospodarzy – Polaków. Kadra prowadzona przez Arkadiusza Miłoszewskiego na sam start turnieju mierzyła się z Francuzami. Drużyną z o wiele lepszymi warunkami fizycznymi, które wykorzystywali od samego początku. Tak naprawdę Polacy prowadzili zaledwie 13 sekund po celnej “trójce” Maksymiliana Wilczka – 3:2. I wtedy “Trójkolorowi”, biegając od kosza do kosza, będąc agresywniejsi na desce, wykreowali 16 (!) punktów przewagi dzięki serii punktowej 19:2.
Gdy już wydawało się, że nasza kadra już się nie podniesie i rywale będą cały czas dominować, do gry wkroczył Anthony Wrzeszcz. Trafił trrzykrotnie zza łuku i sytuacja Polski diametralnie się odmieniła – “tylko” 5 punktów straty po pierwszej kwarcie (21:26). Tyle że obie drużyny dzieliła przepaść w kontekście regularności. Francuzi w dalszym ciągu punktowali słabości gospodarzy turnieju i agresywnie atakowali obręcz, z kolei największą udręką polskich kadrowiczów były spore przestoje ofensywne, niewykorzystywane okazje i rzucająca się bardzo w oczy słaba fizyczność na tle atletycznych koszykarzy z Francji.
Chwilowy zryw w pierwszej odsłonie meczu dał promyk nadziei na coś więcej niż zbieranie batów od rywali. Finalnie na tym się skończyło, “Biało-czerwoni” nawet nie mieli cienia szans na kontynuację tej samej gry, co na samym starcie. Zmiana stron także w niczym nie pomogła, z każdą minutą zmierzaliśmy w stronę pogromu. Ciężko użyć innych słów, gdy po trzech kwartach rywal ma niemal twoją dwukrotną zdobycz punktową – 86:45. Ostatnie 10 minut ważyły jedynie już na rozmiarach porażki, jednak trudno myśleć o pozytywniejszym rezultacie, gdy w ostatnich 20 minutach Polacy rzucili wyłącznie 24 “oczka”.
I choć Francuzi byli pewni wygranej, to przewaga 41 punktów była dla nich niewystarczająca. Grali do samego końca, jakby wynik oscylował wokół remisu. Choć optymistycznie można było patrzeć na te widowisko po pierwszych 10 minutach, tak następne pół godziny sprowadziło oczekiwania i marzenia do ziemi. Francuzi w ostatnich trzech minutach bawili się już koszykówką, do efektywności dodali jeszcze efektywność! Pięciu z nich zdobyło powyżej 10 “oczek” – najwięcej Zacharie Perrin (22) – jednak aż dwunastu z nich wpisało się na listę strzelców. Dla Polaków najwięcej punktów zdobył Anthony Wrzeszcz (19), 15 punktów zdobył nowy zawodnik GTK Gliwice, Kuba Piśla.