To jeszcze większe zaskoczenie niż wygrana Polskiego Cukru ze Stelmetem. Ostatni zespół w tabeli, KK Warszawa, wygrał na wyjeździe z liderem Spójnią Stargard 79:75, która była dotąd niepokonana na własnym parkiecie.

Lookbook Mateusz Ponitka x SklepKoszykarza.pl – zobacz produkty! >>
Niejeden kibic 1. ligi widząc ten wynik przecierał oczy ze zdumienia. Tymczasem goście ze stolicy, po bardzo udanej pierwszej kwarcie (wygrali ją 23:12) uwierzyli, że mogą dokonać czegoś dużego i potrafili utrzymać dobry poziom gry do końca spotkania, przez cały mecz prowadząc różnicą kilku punktów.
W końcówce gospodarze potrafili zbliżyć się nawet na 2 punkty, po kolejnych akcjach Marcina Dymały (75:77), ale na 6 sekund przed końcem meczu oba rzuty wolne wykorzystał Tomasz Rudko. Spójnia miała jeszcze rzut za 3 pkt., ale nie trafiła i sensacja stała się faktem.
Najlepszy mecz wygranych zagrał Michał Wojtyński, który zdobył 23 punkty, który trafił m.in. 5/13 z dystansu, a jego 7 stratami po meczu z pewnością nikt się nie przejmował. Mikołaj Motel dodał 12 oczek, a świetną robotę pod tablicami zrobił Krystian Koźluk (11 zbiórek).
Najwięcej punktów dla Spójni tym razem zdobył Dawid Bręk (20). Marcin Dymała dodał 17 punktów i 8 zbiórek. Gospodarze trafili tylko 36% rzutów z gry i 57% wolnych.
Spójnia pozostała na pierwszym miejscu w tabeli, a KK Warszawa na ostatnim, ale wynik poszedł w świat.
Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>
Lookbook Mateusz Ponitka x SklepKoszykarza.pl – zobacz produkty! >>