PRAISE THE WEAR

Memphis Grizzlies nie mają układu nerwowego!

Memphis Grizzlies nie mają układu nerwowego!

Wygrali pięć meczów z rzędu i aż 12 kolejnych z zaciętymi końcówkami. Są osłabieni, ale w wielkiej formie jest Marc Gasol.

(fot. Wikimedia)
(fot. Wikimedia)

W takich butach grają gwiazdy NBA >>

W czwartek Grizzlies grali u siebie z Portland Trail Blazers i pięć minut przed końcem przegrywali 68:79. Ale najpierw trafił Tony Allen, a potem dziewięć punktów z rzędu zdobył Marc Gasol. 79:81, mamy końcówkę!

A w nich maszyna z Memphis jest ostatnio perfekcyjna – Grizzlies wygrali 12 kolejnych spotkań, które kończyły się różnicą pięciu punktów lub mniejszą. Lub takich, w których potrzebna była dogrywka. W tym sezonie zagrali ich już cztery, wszystkie oczywiście wygrali.

Chciałbym umieć to wyjaśnić… Po prostu walczymy. Widzieliście to w wielu spotkaniach, gdzie po prostu się trzymamy i nie puszczamy liny – mówił po meczu z Portland Gasol.

Hiszpan jest ostatnio świetny. W pięciu wygranych spotkaniach miał średnio 26,8 punktu, 51 proc. z gry (w tym doskonałe 50 proc. za trzy!), 7,4 zbiórki, 5,2 asysty oraz 2,0 bloku na mecz. W Portland rzucił 36 punktów, trafił 13 z 24 rzutów z gry.

Ale po tym, jak Grizzlies zbliżyli się do Blazers, znaleźli innego bohatera – Toneya Douglasa, który zdobył sześć ostatnich punktów w meczu. W ostatniej akcji miał piłkę i wymusił faul Damiana Lillarda. Pół sekundy przed końcem stanął na linii, wykorzystał dwa wolne.

I tak Grizzlies, którzy mają problemy z kontuzjami i grają bez Mike’a Conleya i Chandlera Parsonsa, wciąż trzymają się w czołówce zachodu. Z bilansem 16-8 są na piątym miejscu za Warriors, Spurs, Clippers i Rockets.

Tylko że teraz zaczynają się schody.

Dotychczasowy terminarz Grizzlies był łatwy, teraz zaczyna się seria spotkań trudnych – w najbliższych dniach: z Warriors, dwukrotnie z Cavaliers, a do końca miesiąca jeszcze z Celtics (dwa razy), Rockets i Thunder.

No ale plan powinien być prosty – doprowadzić do zaciętej końcówki, a w niej zrobić to, co zawsze. Wygrać.

To są buty gwiazd NBA – możesz takie mieć >>

https://www.youtube.com/watch?v=aln9ycfUc4Y

ŁC

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami
Trzy polskie zespoły przystąpią w środę do meczów ostatniej kolejki fazy grupowej FIBA Europe Cup. Po wczorajszych rozstrzygnięciach w meczach innych grup (w Rostocku i Saragossie), Anwil na pewno, a Spójnia z ogromnym prawdopodobieństwem straciły szanse na awans do kolejnej fazy rozgrywek. Wszystko jasne również w przypadku Legii, która bez względu na wynik ostatniego meczu, wygra grupę.
Przed nami kolejna tura spotkań polskich zespołów w Europie. W rozgrywkach regionalnych tym razem pauzuje Zastal, a zagrają Start i MKS. Zespół z Lublina we wtorek o 19:00 zagra domowy mecz z brytyjskim zespołem Bristol Flyers, a drużyna z Dąbrowy Górniczej wybierze się do Czech, by w środę o 18:00 powalczyć z zespołem BK Sluneta Usti nad Labem. Obie transmisje będą dostępne na kanałach YouTube organizatorów rozgrywek.