REDAKCJA

Miami Heat, a seria jak u Golden State Warriors

Miami Heat, a seria jak u Golden State Warriors

Środowa wygrana 106:88 w Milwaukee była już 12. kolejną dla zespołu z Florydy. Biorąc pod  na ich formę oraz najbliższych rywali, niebawem można się spodziewać przedłużenia świetnej serii.

(fot. Wikimedia Commons)

Gwiazdy NBA grają w takich butach >>

Miami Heat po raz ostatni przegrali 13 stycznia właśnie w Milwaukee – wówczas było 116:108 dla gospodarzy, teraz przyszedł czas na rewanż. Goście z Florydy zaczęli od wyniku 15:2, w pierwszej kwarcie pozwolili rywalom trafić tylko 33 proc. rzutów z gry i bez kontuzjowanego Diona Waitersa kontrolowali przebieg meczu. 23 punkty i 16 zbiórek zdobył dla nich Hassan Whiteside.

I tak, trochę po cichu, choć oczywiście o Heat mówi się coraz więcej, drużyna Erika Spoelstry wyrównała najdłuższą serię zwycięstw w tym sezonie – wcześniej 12 wygranych z rzędu mieli Golden State Warriors. Niezłe towarzystwo.

Heat mają bilans 23-30 i naprawdę realne szanse na play-off – w tej chwili na ósmej pozycji są Detroit Pistons (25-28), którzy grają w kratkę podobnie jak Chicago Bulls (26-27). A najbliżsi rywale – Brooklyn Nets, Philadelphia 76ers oraz Orlando Magic, to najsłabsze ekipy Wschodu, które ostatnio wszystko przegrywają.

Seria 12 zwycięstw z rzędu, to trzeci najlepszy wynik w historii Miami Heat – w sezonie 2004/05 zespół wygrał 14 kolejnych spotkań, a w 2012/13 znakomicie pamiętane 27 zwycięstw, do których prowadził zespół LeBron James, Dwyane Wade i Chris Bosh.

Zobacz – to są buty, w których grają najlepsi koszykarze NBA >>

https://www.youtube.com/watch?v=4Je5Ml-CDSU

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami