PRAISE THE WEAR

Michael Finke – debiutant pod koszem Legii

Michael Finke – debiutant pod koszem Legii

Grający ostatnio w NCAA na uczelni Grand Canyon, Michael Finke został nowym środkowym Legii. To już piąty podkoszowy w zespole z Warszawy, a także czwarty gracz zagraniczny.

Michael Finke / fot. Grand Canyon University Athletics

PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!

Michael Finke (23 lata, 208 cm) w Europie będzie dopiero debiutował – 4 poprzednie lata spędził na parkietach NCAA. Przez 3 sezony była to uczelnia Illinois, a w ostatnim Grand Canyon Antelopes.

Amerykanin był podstawowym zawodnikiem w rotacji – grał średnio 26 minut, a w tym czasie zdobywał 12,1 punktu i zbierał 5,1 piłki. Trafiał także 54% z gry i 32% za 3 punkty.

Finke może grać na obu pozycjach podkoszowych, choć raczej należy się go spodziewać na pozycji numer 5. Dość chętnie wychodzi na obwód – w ostatnim sezonie oddawał średnio 3,5 trójki na mecz (w sumie 8,2 prób z gry).

Michael uzupełnia strefę podkoszową zespołu z Warszawy, gdzie na ten moment jest już pięciu graczy – Keanu Pinder, Adam Linowski, Szymon Kiwilsza i Patryk Nowerski. Zawodników sporo, jednak wciąż się wydaje, że grającej na dwóch frontach Legii, brakuje nieco jakości na pozycjach 4 i 5.

Wszystkie transfery oraz na bieżąco aktualizowane składy drużyn PLK na sezon 2019/20 znajdziesz TUTAJ >>.

GS




Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami