Dewastowane od wsadów tablice kibicom kojarzą się głównie z Shaquillem O’Nealem, ale również Michael Jordan ma na swoim koncie przynajmniej jedną. Jordan Brand wypuszcza na rynek specjalny model butów upamiętniający to wydarzenie.
Załóż konto w Unibet i zgarnij bonus >>
Pod hasłem „Roztrzaskane oczekiwania” pojawią się na rynku dwa nowe modele butów – Air Jordan XXXI Shattered Backboard oraz Air Jordan I Shattered Away. Oba nawiązują do towarzyskiego meczu zorganizowanego w 1985 roku w Trieście we Włoszech, w którym wziął udział Michael Jordan.
Pierwszy odnosi się do zespołu, w którym wystąpił „His Airness” (Stefanel Triest), a pomarańczowo-czarna kolorystyka symbolizuje barwy jego strojów. W przypadku drugiego mamy dodatkowo do czynienia z wyraźnie oddzieloną bielą, co nawiązuje do uniformów drużyny przeciwnej (Juve Caserta). Obie wersje mają kosztować ok. 160 dolarów i będą do kupienia także w Polsce.
Do wspomnianego spotkania doszło 25 sierpnia 1985 roku. MJ już był po swoim pierwszym sezonie w NBA, w którym notował średnio 28,2 pkt., 6,5 zb., 5,9 as. oraz 2,4 prz. Zgarnął nagrodę dla najlepszego debiutanta i został wybrany do pierwszej piątki Meczu Gwiazd. Wycieczka do Włoch była jego pierwszym zagranicznym wyjazdem zorganizowanym w ramach reklamowego kontraktu z Nike.
W samym meczu Jordan zdobył 30 punktów. Europejskiej publiczności imponował atletyzmem, zwinnością, każdym elementem koszykarskiego fachu. Wszystko przebiegało w miłych, bezpiecznych warunkach, aż do tej pamiętnej kontry, w której gwiazdor Chicago Bulls poszybował wysoko nad głowami rywali i z impetem ładując piłkę do kosza, roztrzaskał tablicę w drobny mak.
– Szkło było wszędzie. Tablica wręcz eksplodowała. Patrzyłem na jego oczy, uszy… szukając małych odłamków szkła – wspomina tamten moment Howard White, dziś wiceprezes Jordan Brand. – W tamtej chwili to było dzikie. Trochę przerażające, bo nie wiedzieliśmy, gdzie te kawałki szkła polecą. Grali i nagle się to wydarzyło. Nie wiem, czy kiedykolwiek miałem do czynienia z wydarzeniem, które można by określić mianem nieziemskiego, ale to z pewnością było czymś wielkim. Choć dla MJ to był po prostu jeden z wielu momentów w trakcie spotkania.
MO