Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Najpierw koronę króla strzelców zdobył w PLK w barwach Legii Warszawa, a następnie to samo zrobił w Bundeslidze, gdzie w swoim pierwszym sezonie ze średnią 20.5 oczek na mecz był najlepszym strzelcem całych rozgrywek. Michał Michalak od tego sezonu gra już w nowym klubie i po przeciętnym początku teraz zdaje się nadeszło przełamanie.
Polak latem zamienił SYNTAINICS MBC na EWE Baskets Oldenburg, czyli zespół, który w rozgrywkach 2020/21 zajął trzecie miejsce w Bundeslidze. Do tej pory Michalak miał jednak problemy z odnalezieniem się w nowym klubie: w dwóch pierwszych meczach nowego sezonu niemieckiej ekstraklasy zdobył łącznie zaledwie 13 oczek, trafiając tylko trzy z 13 rzutów z gry.
Nie lepiej poszło mu w Lidze Mistrzów (siedem punktów), choć zespół z Oldenburg pokonał w pierwszej kolejce Rytas Wilno. Teraz wreszcie nadeszło przełamanie – król strzelców Bundesligi w wyjazdowym pojedynku z drużyną s.Oliver Würzburg przypomniał sobie, jak się zdobywa punkty i zapisał na konto najlepsze w zespole 29 oczek, trafiając po drodze pięć z 10 rzutów za trzy.
Był to zdecydowanie jego najlepszy w tym sezonie mecz, choć zakończony w ponurym nastroju, bo to gospodarze wygrali ledwie dwoma punktami po rzucie na kilka sekund przed końcem. Michalak miał jeszcze zresztą szansę na odpowiedź – 27-latek świetnie uwolnił się od rywala i oddał rzut na zwycięstwo z czystej pozycji, lecz niestety spudłował.
Tym samym ekipa z Oldenburga rozpoczęła nowe rozgrywki od dwóch porażek w trzech meczach i zajmuje w tej chwili odległe 13. miejsce w tabeli. Piątkowy występ Michalaka daje jednak nadzieje, że w kolejnych spotkaniach przyjdzie poprawa i że Polak złapał wreszcie dobrą formę, która pomoże EWE Baskets osiągnąć lepsze wyniki w kolejnych tygodniach.
TK
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>