
PZBUK – zarejestruj się i zgarnij casback aż 200 złotych! >>
Bezpieczny wybór
Priorytetem dla klubu z Włocławka w ostatnich tygodniach były rozmowt trenerem Igorem Miliciciem w sprawie przedłużenia kontraktu. Okazało się jednak, że strony nie spotkają się po środku drogi i po 5 latach Milicić opuści Kujawy (nieoficjalnie mówi się, że na przeszkodzie miały stanąć finanse).
Klub z Włocławka musiał więc poszukać innego szkoleniowca i ostatecznie wybrał bezpiecznie – postawił na Dejana Mihevca. Dlaczego bezpiecznie? Słoweniec zna realia ligi, specyfikę PLK, ale także z pewnością wie, co to znaczy praca we Włocławku i na co się pisze.
Anwil także wie, co może zagwarantować Dejan Mihevc. Słoweńcowi można zarzuci porażkę w finałach sprzed roku czy mało wyrazisty styl jego zespołu, ale generalnie w Toruniu wykonał dobrą pracę. Fakty: Puchar Polski, Superpuchar Polski, brązowy medal i wicemistrzostwo.
Dejan Mihevc prowadził @TwardePierniki w 83 meczach #plkpl Odniósł 60 zwycięstw.
— Michał Szczyżański (@szczyzu) June 25, 2020
W ostatnich 10 sezonach lepszy stosunek zwycięstw do rozegranych meczów miało tylko 4 trenerów: pic.twitter.com/rUfRFgLqpS
.
Polski Cukier Mihevca nie schodził poniżej wysokiego poziomu, grał równo i dobrze – można wręcz powiedzieć, że szedł po mistrzostwo i do osiągnięcia tego celu zabrakło jednego zwycięstwa w dwóch ostatnich meczach finału – torunianie przegrali z Anwilem Milicicia 3:4.
Duża zmiana – nieuniknione porównania
Przejęcie zespołu po Igorze Miliciciu to ogromne wyzwanie. Chorwat z polskim paszportem przyzwyczaił do innowacyjnych pomysłów, motywacyjnych przemów w szatni i świetnego przygotowania taktycznego do meczu.
Milicić był frontmanem, gwiazdą Anwilu, choć rzadko można tak powiedzieć o trenerze. Dodatkowo jego charakter idealnie wpisywał się w żyjący koszykówką Włocławek. Wiedział jak dobrze żyć z fanatycznymi i wymagającymi kibicami, a to przecież także niezwykle ważne.
Mihevc zdaje się być zupełnie innym charakterem – spokojnym, bardziej wyważonym szkoleniowcem, który na meczu raczej nie będzie zagrzewał publiczności do dopingu (choć, kto wie…). Czy to źle? Jasne, że nie, po prostu inaczej.
Inaczej także będzie zapewne wyglądała gra Anwilu. Milicić szczególnie w poprzednim sezonie postawił mocno na kreowanie indywidualnych przewag na parkiecie, zresztą według tego założenia zbudował drużynę. Mihevc w Toruniu preferował wolniejszą koszykówkę od tej Anwilu z poprzedniego sezonu, ze znacznie mniejszą liczbą rzutów za 3 punkty (co było torunianom wytykane w trakcie rozgrywek 2018/19).
Igor Milicić we Włocławku jest już legendą i jakikolwiek trener nie trafiłby na jego miejsce, musiałby się z nią zmierzyć. Mihevc, choć różni się bardzo od poprzednika i charakterem i stylem prowadzenia zespołu, takich porównań także nie uniknie. Milicić wśród włocławskich kibiców po zdobyciu mistrzostwa miał zaufanie bezgraniczne – Mihevc takiego komfortu na początku mieć nie będzie.
Szybka budowa
Właściwie już od pierwszego dnia pracy Dejan Mihevc ma pełne ręce roboty. Anwil ma w składzie zaledwie jednego zawodnika, a z rynku codziennie ubywają kolejni gracze, w tym wartościowi Polacy. Klub bez trenera nie chciał wykonywać żadnych ruchów, więc teraz można się spodziewać, że sprawy nabiorą wreszcie rozpędu.
Budowa zespołu będzie też ciekawym poligonem dla Słoweńca. W Toruniu dużą rolę w przypadku transferów odgrywał dyrektor sportowy, Ryszard Szczechowiak. We Włocławku odpowiedzialność za ruchy kadrowe praktycznie w całości skupi się na Mihevcu.
Grzegorz Szybieniecki
Transfery, nazwiska, składy – wszystkie drużyny sezonu 2020/21 w PLK – TUTAJ >>