
PZBUK – zgarnij CASHBACK aż 200 złotych! >>
Poza reprezentacją Polski, prowadzenie Hamburg Towers było jedyną pracą Taylora na przestrzeni wielu lat. Amerykanin w pierwszym roku odniósł sukces, awansując do Bundesligi. W drugim sezonie, przerwanym przez epidemię, jego zespół był jednak na ostatnim miejscu w ekstraklasie, wygrywając zaledwie 3 z 20 meczów.
W minionych dniach Mike Taylor w niemieckiej prasie deklarował, że bardzo chętnie przedłuży umowę i nadal pozostanie w Hamburgu. Towers nie zgłosili się do udziału w turnieju finałowym, kończącym sezon w Monachium (było to dobrowolne), więc mają teraz solidne kilka miesięcy wolnego przed następnym sezonem.
Spadków z Bundesligi po przerwanym sezonie nie przewidziano, ale władze klubu zdecydowały właśnie, że zrezygnują z usług Amerykanina. Lokalna praca uznała tę decyzję za zaskakującą, nawet zawodnicy mieli być zdziwieni.
Od razu w koszykarskim światku pojawiły się sugestie, że Taylor może być kandydatem do pracy w czołowych polskich klubach. Sugestię o zainteresowaniu Anwilu bardzo szybko i kategorycznie (w dość specyficznym stylu) zdementował klub z Włocławka. Także z Torunia dobiegają deklaracje, że Polski Cukier wstrzyma się jeszcze z kluczowymi decyzjami do momentu sprecyzowania wysokości budżetu.
Mike Taylor w ubiegłym roku odniósł sukces z reprezentacją Polski, notując 8. miejsce w mistrzostwach świata. Jego atutem na pewno jest znajomość naszych graczy oraz ligi. Czy będzie chciał pracować w klubie i czy znajdzie się dla niego miejsce? Przekonamy się w następnych tygodniach.
RW
Rzadko dementujemy tego typu informacje, lecz czasem jest konieczność.
— Klub Koszykówki Włocławek (@Anwil_official) June 3, 2020
Niniejszym KK Włocławek informuje, że w chwili obecnej nie "rozpatruje" kandydatury żadnego trenera z uwagi na brak uchwalonego budżetu na sezon 2020/2021.#plkpl https://t.co/gzjfi7anJW